W jednej z gdańskich kamienic znaleziono na klatce schodowej porozrzucane dokumenty Amber Gold. Były tam poufne dane klientów upadłej spółki – poinformowało w środę Radio Gdańsk.
Wypłynęły poufne dane
Na porozrzucanych kartkach były takie dane, jak imiona, nazwiska, adresy czy numery PESEL. Według dziennikarzy Radia Gdańsk w dokumentach były nawet numery dowodów osobistych osób, które powierzyły oszczędności Amber Gold.
- Można dowiedzieć się między innymi, na jakie konto jeden z warszawiaków przelał ponad 100 000 złotych. Są tu też podpisy pracowników, pieczątki i szczegóły umowy – podaje Radio Gdańsk.
"Nie miałem tych papierów”
O wyrzuconych dokumentach dowiedział się także syndyk Amber Gold. W środę popołudniu obejrzał znalezione kartki. – Zobaczyłem je i mogę stwierdzić, że syndyk masy upadłościowej nigdy ich nie otrzymał. Porównałem to z materiałami, które już zarchiwizowałem – informuje mec. Józef Dębiński, syndyk.
Nie wiadomo kto wyrzucił tak poufne dane. Dębiński już zapowiedział, że poinformuje o sprawie organy ściągania. – Ewidentnie doszło do ujawnienia danych osobowych – tłumaczy. Jak twierdzi Dębiński dokumenty sporządzano w 2011 roku w różnych oddziałach Amber Gold w Polsce, a potem przesyłano je przez internet do Gdańska. Podobno na jednym z kwitów jest pieczątka z adresem dawnej siedziby Amber Gold.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: Radio Gdańsk/TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Radio Gdańsk | Aleksander Zieliński