Pomaga innym, walcząc z własnymi słabościami i chorobą. Co roku wychodzi z puszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bo - jak sam powiedział, jako niespełna 10-letni chłopiec - "dla mnie już nie ma ratunku, więc chciałbym pomagać tym, dla których jest jeszcze nadzieja". Teraz pomoc popłynęła i dla niego. Przez trzy dni udało się zebrać więcej niż potrzeba na rok leczenia Łukasza.