Poprzedni wyrok sądu okręgowego w Słupsku, który wymierzył Aleksandrowi G. łączną karę 25 lat więzienia uchylił Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Nastolatek został wówczas skazany na 15 lat więzienia za zabójstwo ciotki i na kolejne 15 lat za próbę zabójstwa wujka i jego znajomego.
Zdaniem sądu apelacyjnego w pierwszym wyroku niedostatecznie uargumentowano łączną karę. Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Słupsku. – Teraz za zabójstwo ciotki i usiłowanie zabójstwa sąd wymierzył mu ponownie karę 25 lat więzienia, a także zapłatę zadośćuczynienia 60 tys. zł rodzinie poszkodowanych – powiedziała Danuta Jastrzębska z Sądu Okręgowego w Słupsku.
Wyrok nie jest prawomocny. Chłopak już od 2012 roku przebywa w areszcie, co zaliczono mu na poczet kary.
Zabił ciotkę po dopalaczach
Do głośnego morderstwa doszło 27 września 2012 roku w domu jednorodzinnym w Słupsku. Aleksander G. odwiedził krewnych pod pretekstem pożyczenia akumulatora. Gdy ciotka Aleksandra G. - Jolanta G. - przygotowywała dla niego posiłek, ten zadał jej 20 ciosów kuchennym nożem. Kobieta nie przeżyła brutalnego ataku.
Kilka minut później Aleksander G. rzucił się z nożem na swojego wuja Mirosława G. i jego kolegę Zbigniewa R. Zadał im po dwa ciosy. Prokuratura uznała, że ich również próbował zabić, ale mężczyźni zdołali się przed nim obronić.
Aleksander G. uciekł z miejsca zdarzenia, ale został wkrótce zatrzymany przez policję. W chwili popełniania zbrodni Aleksander G. nie miał skończonych 18 lat. W związku z tym groziło mu tylko do 25 lat więzienia.
Nastolatek w chwili czynu był pod wpływem dopalaczy
W śledztwie chłopak początkowo nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, twierdząc, że nic nie pamięta, bo był pod wpływem dopalaczy. Stwierdził jedynie, że przed tragedią wypalił dwie "lufki z dopalaczami".
Przed sądem zmienił jednak zdanie i przyznał się do morderstwa. Powtórzył jednocześnie, że przed zdarzeniem zażywał dopalacze.
W toku śledztwa potwierdzono, że nastolatek w chwili czynu był pod wpływem dopalaczy. Biegli uznali jednocześnie, że nie miały one wpływu na jego poczytalność. - Wynika z tego, że 19-latek był poczytalny i doskonale wiedział, co robi - podkreślił Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze