Na farmie wiatrowej w okolicach miejscowości Sulechówko (woj. zachodniopomorskie) spaliły się trzy łopaty stumetrowego wiatraka. Wcześniej miejsce pożaru przez prawie siedem godzin zabezpieczali strażacy, bo tylko do tego mogły ograniczać się ich działania. - Ze wstępnych oględzin wynikało, że mogło dojść do wyładowania atmosferycznego - poinformował rzecznik PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński.
W sobotę około godziny 12 strażacy otrzymali zgłoszenie o zapaleniu się skrzydła wiatraka w okolicy miejscowości Sulechówko (woj. zachodniopomorskie, gmina Malechowo) przy drodze na Witosław.
Rzecznik PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński przekazał nam po godzinie 14, że na miejsce zadysponowano wóz z kilkudziesięciometrową drabiną, ale ostatecznie samochód nie pojechał na akcję, ponieważ wiatrak ma ok. 100 metrów i drabina nie byłaby tam użyteczna. Jak mówił, strażacy udali się jednak na miejsce. Wezwana została tam także firma serwisująca.
Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP asp. Dariusz Schacht wyjaśniał, "działania straży ograniczają się tylko do zabezpieczenia miejsca zdarzenia".
"Spaliły się trzy łopaty"
Przez prawie siedem godzin miejsca pożaru zabezpieczali strażacy. Wieczorem mł. kpt. Sieciński przekazał, że działania strażaków się zakońćzyły. - Po godzinie 19 zostali tam technicy oraz przedstawiciel firmy, do której należy farma wiatrowa – wyjaśnił.
Przekazał, że "spaliły się trzy łopaty, gondola została". - Na te części, które spadały, podawano pianę, żeby je dogasić - mówił.
- Przyczyny pożaru na razie nie są znane, ale ze wstępnych oględzin wynikało, że mogło dojść do wyładowania atmosferycznego - dodał rzecznik.
Wiatrak, który się zapalił, to część farmy Potęgowo, podprojekt Sulechówko. W okolicach tej wsi kilka lat temu zbudowano 29 turbin o wysokości słupa nośnego 98,3 metrów, średnicy śmigieł 120 metrów i mocy 2,75 MW każda. W pobliżu znajduje się kolejnych 7 wiatraków FW Potęgowo, podprojekt Bartolino.
Jak wyjaśniał oficer prasowy PSP w Sławnie, wiatraki rozlokowane są w polu, daleko od zabudowań, więc pożar łopat jednego z wirników i spadające elementy konstrukcji nie stwarzały zagrożenia dla mieszkańców.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Sulechowo