Policjant ze Stargardu (Zachodniopomorskie) oskarżony jest o przekroczenie uprawnień i niewłaściwe użycie pałki służbowej podczas interwencji. Funkcjonariusze w czerwcu 2024 roku zostali wezwani do 30-latka, który wtargnął na jedną z posesji. Został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. Stamtąd trafił z urazami głowy do szpitala. Według śledczych oskarżony funkcjonariusz Natan P. wyłączył przed interwencją kamerę nasobną i co najmniej osiem razy uderzył mężczyznę w plecy. Został wydalony ze służby.
Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo w Szczecinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko funkcjonariuszowi Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie, Natanowi P. Chodzi o interwencję z 6 czerwca przy ulicy Bydgoskiej w Stargardzie (woj. zachodniopomorskie).
Według zgłoszenia na jedną z posesji wtargnął pobudzony, roznegliżowany mężczyzna. Podejrzewano, że jest pod wpływem narkotyków. Po tej interwencji mężczyzna z urazem głowy został przetransportowany karetką do szpitala, a wobec jednego z interweniujących policjantów zostało wszczęte postępowanie.
"W złożonym do sądu akcie oskarżenia prokurator zarzucił funkcjonariuszowi Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie - Natanowi P. przekroczenie uprawnień służbowych podczas przeprowadzenia w dniu 6 czerwca 2024 roku przy ulicy Bydgoskiej w Stargardzie interwencji wobec Oleksii S., poprzez niewłaściwe używanie kamery nasobnej, a także nieprawidłowe użycie wobec pokrzywdzonego pałki wielofunkcyjnej typu tonfa, którą uderzył wymienionego co najmniej osiem razy w plecy, gdy leżał on na ziemi, czym spowodował obrażenia ciała na czas nieprzekraczający 7 dni" - przekazała prokuratura.
Dodatkowo śledczy ustalili, że oskarżony miał używać względem pokrzywdzonego słów uznanych powszechnie za obelżywe.
Natan P. nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Oskarżony dotychczas nie był karany. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.
Mężczyzna po kilku dniach opuścił szpital
Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, powiedziała, że 6 czerwca zespół ratownictwa medycznego został wysłany do poszkodowanego mężczyzny w wieku około 30 lat z urazem głowy.
- Pacjent był wyraźnie pobudzony, przejawiał zachowania autoagresywne i był agresywny wobec ratowników medycznych i policjantów. Po czynnościach dokonanych przez ratowników mężczyzna został zabrany do szpitala - wyjaśniła.
Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala w Szczecinie, potwierdził, że w nocy z 6 na 7 czerwca 2024 roku do szpitalnego oddziału ratunkowego został przetransportowany przez zespół pogotowia ratunkowego pacjent z SOR-u w Stargardzie. - Pacjent po wstępnej diagnostyce został przyjęty. Została mu udzielona pomoc. Kilka dni później opuścił szpital - dodał.
Wydalony ze służby
Pokrzywdzony miał część obrażeń spowodowanych przez bicie tonfą, ale też obrażenia głowy wynikające z autoagresji. Oleksii S. w osobnym postępowaniu usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, za co odpowie przed sądem. Nie stwierdzono u niego obecności alkoholu ani amfetaminy, ale badanie moczu wykazało obecność marihuany.
Po interwencji w Komendzie Powiatowej Policji w Stargardzie zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające przeciwko Natanowi P.
"Nieprawomocnym orzeczeniem Komendanta Powiatowego Policji w Stargardzie z dnia 13 grudnia 2024 roku wymieniony obwiniony został uznany za winnego zarzuconego mu przewinienia dyscyplinarnego, za co wymierzono mu karę wydalenia ze służby" - przekazała prokuratura.
Natan P. odwołał się od tej decyzji i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia.
Źródło: TVN24, Prokuratura Okręgowa w Szczecinie
Źródło zdjęcia głównego: La fotisto/Shutterstock