Zmarł pracownik ośrodka wypoczynkowego w Pogorzelicy, w którym kilka dni temu u ponad stu osób wykryto zatrucie pokarmowe bakterią salmonelli. Jednak to, czy faktycznie przyczyną śmierci była ta bakteria, wyjaśnią sekcja zwłok i badania biegłych.
Do zatrucia w ośrodku wypoczynkowym w Pogorzelicy doszło 16 czerwca. Szczeciński sanepid kilka dni później poinformował, że u chorych wykryto bakterie salmonelli. Osiem osób trafiło do szpitala. - Liczbę chorych ustalono na 122 osoby. Są to zarówno kuracjusze jak i personel ośrodka - informowała 19 czerwca Małgorzata Kapłan, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.
Według najnowszych informacji zmarł jeden z chorych - pracownik ośrodka. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz wyjaśnił jednak w rozmowie z tvn24.pl, że na tym etapie trudno powiedzieć jednoznacznie, czy przyczyniło się do tego zatrucie salmonellą.
Konieczne będzie przeprowadzenie sekcji zwłok oraz przeprowadzona będzie seria opinii biegłych z zakresu między innymi toksykologii. To kwestia około dwóch miesięcy.
Czytaj też: Zatrucie pokarmowe w ośrodku nad morzem
Salmonella w ośrodku wypoczynkowym
Ośrodek wypoczynkowy, w którym doszło do zarażenia, znajduje się pod stałym nadzorem służb, podejmowane są czynności kontrolne z zakresu epidemiologii, higieny komunalnej i żywienia.
Serwis Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia podaje, że "salmonella jest prawie równie częstym powodem zatruć pokarmowych" co bakterie należące do rodzaju Campylobacter. Salmonella znajduje się przede wszystkim w mięsie, mleku i jego przetworach, jajach, często także w owocach morza, rzadziej w owocach. W przypadku zatrucia wystąpić mogą nudności, wymioty, krwawe biegunki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Karnice