Ok. 100 tysięcy związkowców wzięło udział w dzisiejszej manifestacji zorganizowanej przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych (EKZZ) - szacuje brukselska policja. Robotnicy, w tym prawie 300 osób z Solidarności i OPZZ, protestują przeciwko polityce cięć i oszczędności, jaką kraje UE wprowadzają po kryzysie.
- Ludzie pracy wyszli dziś na ulice z jasnym przesłaniem do przywódców Europy: Jest jeszcze czas! Czas, by nie decydować się na zaciskanie pasa. Jest jeszcze czas, by wybrać inny kierunek działania na rzecz wzrostu gospodarczego i miejsc pracy - powiedział sekretarz generalny EKZZ John Monks.
OPZZ też pojechało do Brukseli
Do Brukseli przyjechało również ok. 200 przedstawicieli OPZZ. - Federacja w pełni solidaryzuje się z postulatami EKZZ - powiedział przewodniczący OPZZ Jan Guz.
- Jesteśmy tu, bo chcemy zamanifestować jedność ruchu związkowego, przeciwstawić się chciwości kapitału, który doprowadził do kryzysu. Przecież nie pracownik jest odpowiedzialny za to, co się wydarzyło, a kapitał zarabia na kryzysie - podkreślił. Protestował przeciwko przerzucaniu na ludzi pracy ciężaru cięć w budżetach narodowych, które rządy chcą zrównoważyć po kryzysie, kiedy wydatki wzrosły, a dochody spadły.
- Najłatwiej jest wyciągnąć pieniądze od emeryta albo pracownika najemnego - komentował Guz.
... i Solidarność
Sprzeciw wobec cięć i oszczędności popierają także działacze Solidarności. - Działania rządów w wielu krajach Europy są podobne. Pracownicy muszą płacić za konsekwencje wychodzenia z kryzysu. (...) Nie zgadzamy się na ostre cięcia, plany oszczędności, które wiążą się z zamrażaniem płac w sferze budżetowej, z brakiem poczucia bezpieczeństwa pracowników i ich rodzin. A polski rząd wybrał dwie drogi: podwyższenie VAT i oszczędności, których konsekwencje będą ponosić ludzie pracy" - powiedział Andrzej Matla z Komisji Krajowej "S" ze stuosobowej delegacji Solidarności.
Brukselska policja szacuje, że w manifestacji wzięło udział ok. 80-100 tys. osób. Znaczy to, że organizatorzy protestu pobili swój ostatni rekord z 2001 r., kiedy na apel EKZZ ulicami Brukseli przeszło 80 tys. związkowców, domagając się "Europy socjalnej".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: aptn