Gdy coś "googlujemy" to nasze zapytanie jest przetwarzane przez takie właśnie serwerownieGoogle
Gdy wpisujemy zapytanie do okienka na stronie Google, odpowiedź otrzymujemy zazwyczaj w mgnieniu oka i to nie jedną, ale dziesiątki tysięcy. Jak wyglądają urządzenia, które to umożliwiają? Google uchylił rąbka tajemnicy i pokazał wnętrze swoich wielkich serwerowni. Robią wrażenie.
Dziesiątki zdjęć wielkich serwerowni, z zewnątrz i z środka, oraz ludzi, które je budują oraz obsługują, zostały umieszczone na stronie Google. Oferują one niezwykłą możliwość obejrzenia infrastruktury, którą Google szczyci się jako niemającą równych na świecie. Dotychczas to co kryło się za drzwiami serwerowni, było w znacznej mierze tajne, bowiem amerykański gigant traktuje swoje możliwości jako tajemnicę handlową, dającą przewagę nad konkurencją.
Ilość serwerów koniecznych do indeksowania 20 miliardów stron dziennie, obsługi około trzech miliardów zapytań w wyszukiwarce, utrzymania usług takich jak Gmail czy wielkiej sieci reklam, jest olbrzymia. Ich dokładna ilość i możliwości to wciąż tajemnica.
Rozmiar infrastruktury Google uświadamia fakt, że zużywa ona około 0,01 procenta produkowanej na Ziemi elektryczności.