Znoszą barykady, przedłużają stan wojenny


Kirgiska armia rozpoczęła w niedzielę rozbieranie wzniesionych w mieście Osz barykad, gdzie doszło do walk etnicznych. Według władz, usunięcie barykad jest pierwszym warunkiem, by życie wróciło do normalności. W sobotę kirgiskie władze zdecydowały o przedłużeniu do 25 czerwca stanu wyjątkowego w regionie Oszu.

Według agencji Reutera, usunięte zostały prowizoryczne blokady w centrum Oszu, drugiego miasta Kirgistanu. Drogi prowadzące do dzielnic zamieszkanych przez Uzbeków w dalszym ciągu są odgrodzone barykadami z wraków samochodów, stert opon i gruzów.

Władze argumentują, że usunięcie barykad jest warunkiem, by życie w mieście wróciło do normalności.

Dłuższy stan wyjątkowy

W sobotę kirgiski rząd tymczasowy zdecydował o przedłużeniu do 25 czerwca stanu wyjątkowego w Oszu i jego regionie. Jednocześnie zobowiązał się wobec amerykańskiego wysłannika do Biszkeku do przeprowadzenia śledztwa w sprawie walk.

27 czerwca w Kirgistanie ma się odbyć referendum w sprawie reformy konstytucji, która przekazywałaby więcej władzy premierowi.

Zginęło dwa tysiące osób

Zamieszki na południu Kirgistanu rozpoczęły się w nocy z 10 na 11 czerwca w Oszu i rozprzestrzeniły się na sąsiedni region Dżalalabad. Według pełniącej obowiązki prezydenta Rozy Otunbajewej, w czasie walk zginęło dwa tysiące osób.

Zajścia, według ONZ, miały "pośredni lub bezpośredni wpływ" na ponad milion ludzi. Ponad 300 tys. osób uciekło za granicę do Uzbekistanu, a 700 tys. opuściło swoje domy i szukało schronienia w kraju.

Źródło: PAP, lex.pl