Wobec krwawych zamieszek na ulicach Egiptu system sprawiedliwości w tym kraju wykonał niezwykle wymowny gambit. Według nieoficjalnych informacji obalony w 2011 roku dyktator Hosni Mubarak może rychło wyjść na wolność, podczas gdy pierwszy demokratycznie wybrany prezydent Mohammed Mursi, ofiara zamachu stanu z czerwca, dostał dodatkowe 15 dni aresztu.
Mubarak przebywał w więzieniu od obalenia zimą 2011 roku, po masowych demonstracjach ulicznych i interwencji wojska. Toczą się przeciw niemu dwa procesy, a raczej toczyły. Mursi jest natomiast w areszcie od początku czerwca tego roku, po obaleniu w wyniku wojskowego zamachu stanu, przeprowadzonego przy dużym poparciu społecznym. W poniedziałek na jaw wyszły dwie informacje dotyczące rzeczonych polityków, które wywołały wielkie poruszenie w Egipcie.
Przegrany posiedzi dłużej
Jak podała egipska państwowa agencja prasowa MENA, wobec Mursiego zastosowano w poniedziałek kolejny 15-dniowy areszt w nowej sprawie - podżegania do przemocy. Formalnie areszt wobec Mursiego zastosowano 26 lipca. Postawiono mu szereg zarzutów, w tym szpiegostwa, zdrady stanu, spiskowania z palestyńskim Hamasem i libańskim Hezbollahem czy zabicia żołnierzy. Zarzuty są związane z ucieczką Mursiego z więzienia Wadi an-Natrun w roku 2011, jeszcze przed obaleniem w Egipcie reżimu Hosniego Mubaraka. Mursiemu już kilkakrotnie przedłużano areszt. W poniedziałek jednak postawiono mu zarzuty w nowej sprawie związanej z protestami, do których doszło w grudniu roku 2012 pod pałacem prezydenckim. Agencja AFP pisze, powołując się na źródła sądowe, że Mursiemu zarzucono "współudział w morderstwie i torturowaniu" manifestantów.
Skryci przyjaciele w akcji?
Natomiast jeśli chodzi o Mubaraka, to w poniedziałek egipskie media poinformowały, powołując się na źródła w wymiarze sprawiedliwości, że sąd zwrócił prokuraturze akta jednej z prowadzonych przeciw niemu spraw karnych, anulując jednocześnie areszt tymczasowy. Sędziowie uznali, że akt oskarżenia, dotyczący nielegalnego wydawania przez rodzinę Mubaraków publicznych pieniędzy na własne inwestycje budowlane, powinien zostać rozszerzony na cztery inne osoby. Mimo tej decyzji 85-letni Mubarak nie może na razie wyjść na wolność, gdyż jest objęty aresztem tymczasowym w związku z inną sprawą o korupcję. Jego prawnik twierdzi jednak, że ta przeszkoda zostanie "błyskawicznie usunięta", być może mając na myśli ugodę z sądem. Ma to zajęć "co najwyżej 48 godzin" i "Mubarak będzie wolny przed końcem tygodnia". Nieoficjalny informator agencji Reutera twierdzi, że zajmie to jednak raczej dwa tygodnie. W odrębnym procesie karnym Mubarak został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności za przyczynienie się do zabójstwa ponad 800 demonstrantów w trakcie masowych ulicznych protestów, które w lutym 2011 roku doprowadziły do jego obalenia. Ten na razie nieprawomocny wyrok zaskarżyły zarówno prokuratura, jak i obrońcy byłego prezydenta, który według prawa nie jest zobowiązany przebywać w areszcie w trakcie rozpatrywania odwołań.
Mubarak jest byłym wojskowym, jednym z najbardziej zasłużonych w historii Egiptu i cieszy się zrozumiałą estymą w korpusie oficerskim, który faktycznie rządzi teraz krajem.
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP, Reuters