W Belize złapano jaguara, który w trakcie szalejącego huraganu Richard uciekł ze swojej klatki. Po wydostaniu się na wolność kot zagryzł Amerykanina. O finale akcji poinformował rzecznik prasowy amerykańskiego Departamentu Stanu.
Ofiara drapieżnika miała ślady ugryzień na przedramionach i karku. Pozostałe ślady na ciele wskazywały, że mężczyzna został zaatakowany w poniedziałek i ukryty przez jaguara w zaroślach. Ofiarą był Bruce Cullerton, Amerykanin mieszkający w Belize.
Niechciany
Czteroletni jaguar o imieniu Max uciekł w niedzielę. Tego samego dnia huragan I kategorii uderzył w wybrzeże Karaibów. Drzewo złamane przez wiatr spadło na klatkę zwierzęcia i uszkodziło je na tyle, że kot wydostał się na wolność.
59 kilogramowy Max został umieszczony w centrum ratownictwa dla zwierząt dwa lata temu, po tym jak ośrodek wypoczynkowy, gdzie był trzymany jako atrakcja turystyczna, zrezygnował z jego utrzymywania. Ze zwierzęcia nie byli zadowoleni turyści.
Źródło: msnbc.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu