Australijka najprawdopodobniej zginęła w wyniku ataku krokodyla - podają australijskie media. Zwierzę miało wciągnąć ją pod wodę na oczach przyjaciółki. Trwają poszukiwania.
W niedzielę wieczorem dwie kobiety wybrały się na spacer plażą Thornton niedaleko Cairns (północno-wschodnia Australia) na terenie parku narodowego Daintree. Ok. godz. 23 postanowiły popływać.
Australijskie media podają, że kiedy kobieta weszła do wody do wysokości pasa, została zaatakowana przez krokodyla.
- Jej 47-letnia przyjaciółka próbowała wyciągnąć ją z wody, ale nie była w stanie - powiedział rzecznik policji Russell Parker.
Policja podała także, że przerażona przyjaciółka wybiegła na brzeg po pomoc. Dotarła do pierwszych zabudowań i wezwała policję.
"Złapał mnie krokodyl!"
Australijski portal 9News.com.au powołuje się na świadka, który twierdzi, że zaatakowana kobieta krzyczała: "Złapał mnie krokodyl! Złapał mnie krokodyl!"
W poniedziałek trwają poszukiwania zaginionej 46-latki. Jej przyjaciółka trafiła do szpitala z powodu drobnych obrażeń i szoku.
Do ostatniego ataku krokodyla w tym rejonie skutkującego śmiercią ofiary doszło w 2009 roku - podają australijskie media.
Autor: pk/kk / Źródło: 9news.com.au, brisbanetimes.com.au, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock