Zanele Ndlovu sześć dni przed ślubem została zaatakowana przez krokodyla. Rozszarpał jej ramię do tego stopnia, że potrzebna była amputacja. Mimo to narzeczeni nie zdecydowali się na przełożenie ceremonii i powiedzieli sobie sakramentalne "tak".
30 kwietnia 25-letnia Zanele Ndlovu i jej mąż 27-letni Jamie Fox wybrali się na spływ dmuchanym kajakiem po rzece Zambezi w Zimbabwe. Nagle niemal 2,5-metrowy krokodyl wynurzył się spod wody i zaatakował kobietę.
- Krokodyl wyskoczył z wody i złapał mnie za rękę, razem z kajakiem - powiedziała Ndlovu w rozmowie z zimbabweńskim dziennikiem "Chronicle". - Kajak zaczął tonąć. Wszystko działo się tak szybko. Krokodyl ugryzł mnie znowu i wciągnął do wody.
Jamie Fox ruszył na pomoc swojej narzeczonej. - Jamie przypłynął w miejsce, gdzie ja walczyłam z krokodylem, który próbował mnie pociągnąć w dół rzeki. Jamie chwycił mnie za pas, drugą ręką uderzał krokodyla - relacjonowała.
Gad odpuścił dopiero, kiedy niemal wyrwał rękę 25-latce.
- Krzyczałem, próbując ją uratować - powiedział Fox w rozmowie z agencją AP. - Kiedy wydostaliśmy się z wody, Zanele nie narzekała na ból. Prawdopodobnie była w szoku - dodał.
Ślub w szpitalu i "najlepsze wesele"
Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Bulawayo. Niestety, jej poszarpanego prawego ramienia nie udało się uratować. Lekarze zdecydowali się na amputację powyżej łokcia.
Lewą rękę nosi zabandażowaną w szynie.
Ndlovu na kilka dni trafiła do szpitala. Razem z narzeczonym postanowili jednak nie przekładać daty ślubu, tylko wziąć go zgodnie z planem. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w szpitalnej kaplicy. Zanele Ndlovu wystąpiła w białej sukni, a jej mąż w garniturze.
- Dużo czasu zajęło mi przygotowywanie ślubu, bieganie za salą weselną, dekoracjami - opowiadała panna młoda. - Nie sądziłam, że los sprawi, że wezmę ślub w szpitalnej kaplicy, bez jednej ręki. Ale nie narzekam. Moje wesele było najlepsze i mam wspaniałego męża - podkreśliła.
Małżonkowie zamierzają przeprowadzić się do Wielkiej Brytanii.
Autor: pk//kg / Źródło: USA Today, Reuters