"Zerwali bieliznę i atakowali". W Kairze napadają na dziennikarki


Francuska dziennikarka telewizyjna poinformowała w piątek, że gdy dzień wcześniej relacjonowała protesty na placu Tahrir w Kairze, pobito ją pięściami, a potem padła ofiarą napaści seksualnej. Był to drugi w ciągu jednego dnia taki atak na zagraniczną dziennikarkę.

Caroline Sinz powiedziała telewizji France 3, w której jest zatrudniona, że w czwartek została wraz ze swym operatorem kamery otoczona przez młodych ludzi, a potem oddzielono ją od niego. Następnie pobito ją pięściami i "poddano seksualnej napaści na oczach wszystkich w pełnym świetle dnia".

Podając więcej szczegółów w wywiadzie dla Radia Monte Carlo, Sinz powiedziała, że chłopcy w wieku od 14 do 16 lat zerwali z niej ubranie i bieliznę i atakowali ją.

Wcześniej znana amerykańska komentatorka pochodzenia egipskiego Mona Eltahawy poinformowała, że w czwartek w pobliżu placu Tahrir była bita i seksualnie napastowana przez policjantów, którzy zasłonili jej oczy.

Jak twierdzi, potem zaciągnięto ją za włosy do pobliskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i przetrzymano tam przez 12 godzin.

Źródło: PAP