Kubańskie władze z zadowoleniem przyjęły decyzję prezydenta USA Baracka Obamy, który ogłosił zakończenie polityki umożliwiającej nielegalnym imigrantom z Kuby stały pobyt w USA. Wielu obywateli karaibskiego państwa nie podziela tego entuzjazmu.
Decyzja Obamy o zakończeniu polityki "mokrej stopy, suchej stopy" weszła w życie z chwilą ogłoszenia decyzji przez amerykańskiego prezydenta. Polityka ta polegała na automatycznym przyznawaniu stałego pobytu wszystkim Kubańczykom, którzy postawili stopę na amerykańskiej ziemi, i odsyłaniu do kraju tych przechwyconych na morzu. - Od dziś obywatele Kuby, którzy nielegalnie dostali się do USA, będą odsyłani do swego kraju - powiedział w czwartek Obama. Wyjątkiem - jak dodał - będą tylko Kubańczycy, którzy kwalifikują się do pomocy humanitarnej. - Traktujemy już migrantów z Kuby dokładnie tak samo jak migrantów z innych krajów - podkreślił prezydent USA.
Zamknięcie wentylu bezpieczeństwa
Negocjacje w sprawie cofnięcia tej polityki trwały od miesięcy i koncentrowały się na przekonaniu Kuby do przyjęcia z powrotem tych obywateli, którzy dostali się nielegalnie do Stanów Zjednoczonych. Część zwykłych Kubańczyków i przeciwników komunistycznych władz w Hawanie jest zdania, że decyzja USA może mieć wpływ na sytuację wewnętrzną na Kubie. Do tej pory możliwość przedostania się do USA przez Kubańczyków była swoistym wentylem bezpieczeństwa - powodowała, że niezadowoleni z rządu opuszczali kraj i nie stanowili zagrożenia dla władz. Po decyzji Obamy pozostawieni na wyspie przeciwnicy komunistycznych władz mogą zacząć wywierać coraz większą presję na przeprowadzenie w kraju reform. Kubańczycy obawiali się zakończenia polityki "mokrej stopy, suchej stopy" od 17 grudnia 2014 roku, kiedy to prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą. Po deklaracji odprężenia na linii Waszyngton-Hawana do USA uciekło około stu tysięcy osób, co wywołało dezaprobatę władz kubańskich. - Taka sytuacja wytworzyła poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno Kuby, jak i USA oraz spowodowała, że nasi obywatele stali się podatni na takie zjawiska, jak handel ludźmi, oszustwa migracyjne i przemoc - mówiła przedstawicielka kubańskiego MSZ ds. USA Josefina Vidal.
Kubańska diaspora niezadowolona
Z decyzją Obamy nie może się pogodzić wielu kubańskich emigrantów, którzy w ostatnim czasie dotarli do Stanów Zjednoczonych, wybierając drogę przez kraje Ameryki Południowej i Środkowej. Również część diaspory kubańskiej na Florydzie z niezadowoleniem przyjęła zmianę polityki Obamy. Mówią o kolejnej zdradzie odchodzącego prezydenta wobec zwykłych Kubańczyków. Twórcą polityki "suchej stopy, mokrej stopy" był prezydent Bill Clinton, który wprowadził w 1995 roku zmiany do polityki imigracyjnej wobec Kubańczyków. USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro.
Autor: mk/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dep. of Homeland Secuirty