Osiem osób podejrzanych o udział w rytualnych mordach związanych z kultem Santa Muerte zostało zatrzymanych w Meksyku. Ofiarami aresztowanych było dwóch 10-letnich chłopców i 55-letnia kobieta. Morderstw dokonywano siekierami i nożami.
Jedno z morderstw popełniono w 2009 roku, kolejne rok później, a ostatnie w marcu tego roku. Pierwszą i ostatnią ofiarą byli 10-letni chłopcy. To po zniknięciu ostatniego z nich, 6 marca, policja wpadła na trop rodziny, którą podejrzewa o dokonywanie zabójstw.
Śmierć w męczarniach
Jose Larrinaga, prokurator stanu Sonora, poinformował o aresztowaniu ośmiu podejrzanych osób (mężczyzny i siedmiu kobiet) w mieście Nacozari, 70 km na południe od granicy z USA. Policjanci odkryli na skraju pustyni kapliczkę, w której dokonywano zabójstw. Ofiarom podcinano żyły, zadawano wiele ran nożami i siekierami, na koniec podcinano gardła.
Według oskarżenia 48-letni mężczyzna, który pełnił rolę kapłana i zabijał ofiary, odprawiał potem modlitwę, a kobiety rozlewały krew ofiar na podłodze i ołtarzu. Śledczy na razie zdecydowali jednak o postawieniu zarzutów tylko mężowi i żonie. Pozostałe kobiety będące członkami tej rodziny mogły być bowiem zmuszane do uczestnictwa w mordach.
Kult Świętej Śmierci
Sprawa przypomniała w Meksyku przypadki morderstw dokonywanych przez tzw. "narco-satanicos" w latach 80-tych. Wtedy ofiarami wyznawców kultu Santa Muerte (Świętej Śmierci) stało się 15 osób.
Kult Santa Muerte jest potępiany od lat przez Kościół katolicki. Rozwinął się w północnym Meksyku, a jego początki sięgają jeszcze ery prekolumbijskiej. Jego przedmiotem jest Śmierć traktowana przez wyznawców jako ich patronka. Na specjalnie budowanych dla niej ołtarzach, bardzo barwnych i ozdabianych kwiatami, a nawet słodyczami, figuruje jej wizerunek w formie szkieletu z kosą. W skrajnych przypadkach umieszczana jest na nich nawet ludzka czaszka lub cały ludzki szkielet.
Kult jest bardzo rozpowszechniony wśród niższych klas społecznych w Meksyku. W ostatnich dekadach liczba jego wyznawców wzrosła do około dwóch milionów. Kościół katolicki w kraju i sam Watykan nie znalazły sposobu na walkę z nim.
Źródło: APTN, tvn24.pl