Irański dron przeleciał w bezpośredniej bliskości amerykańskiego F/A-18 Super Hornet w Zatoce Perskiej - podała agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródło w amerykańskiej administracji.
Według doniesień do zdarzenia doszło w czasie lądowania samolotu na lotniskowcu.
Irański dron QOM-1 zignorował wysłane przez stronę amerykańską sygnały ostrzegawcze, a pilot myśliwca musiał manewrować, aby uniknąć kolizji. Incydent określono jako "niebezpieczny" i "nieprofesjonalny". Dron przeleciał, według strony amerykańskiej, zaledwie 30 metrów od maszyny US Navy - podaje Reuters.
Telewizja Fox News poinformowała z kolei, powołując się na anonimowego przedstawiciela sektora obronności USA, że myśliwiec przygotowywał się do lądowania na lotniskowcu USS Nimitz, który niedawno wpłynął do Zatoki Perskiej. Do takiego incydentu z udziałem irańskiego drona doszło po raz pierwszy. Według informacji Instytutu Morskiego USA, który powołał się na przedstawiciela US Navy, do incydentu z dronem doszło, kiedy myśliwiec USA znajdował się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Kolejny incydent
Jest to kolejny incydent w Zatoce Perskiej z udziałem Iranu i USA. 25 lipca amerykański patrolowiec pełniący służbę na wodach akwenu oddał strzały ostrzegawcze, gdy na niebezpiecznie bliską odległość zbliżyła się do niego jednostka należąca do irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Irański okręt zbliżył się wtedy z dużą prędkością na mniej niż 140 metrów do okrętu USS Thunderbolt. Amerykańska jednostka oddała strzały po zakończonej fiaskiem próbie radiowego kontaktu z irańską załogą. Po wystrzałach, irańska jednostka zmieniła kurs, a patrolowiec kontynuował ten, po którym zmierzał.
Autor: arw/adso / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: US Navy