Prezes banku centralnego Słowacji Peter K. usłyszał zarzuty łapówkarstwa. Postawił je prokurator z Biura Prokuratora Specjalnego (USP) - podała w czwartek Agencja Reutera, powołując się na media słowackie. K. zaprzeczył, by popełnił jakiekolwiek wykroczenia. Bank centralny odmówił komentarza.
Na Facebooku prokuratury pojawiła się informacja o postawieniu zarzutów osobie P.K., bez podawania jej imienia i nazwiska. "Akt oskarżenia dotyczy podejrzenia o korupcyjną działalność przestępczą w związku z kontrolami podatkowymi wobec kilku spółek handlowych" - napisano w oświadczeniu prokuratury, cytowanym przez słowacką agencję TASR.
K. zaprzeczył, by popełnił jakiekolwiek wykroczenia. Bank centralny odmówił komentarza. Odmówił go też adwokat K., Ondrej Mularczik, mówiąc, że nie otrzymał od prokuratorów żadnych zarzutów.
Zarzut "przestępstwa korupcyjnego" usłyszał już w 2021 roku
W październiku 2021 roku prokuratura postawiła K. zarzut "przestępstwa korupcyjnego", ale w czerwcu ubiegłego roku go wycofała. W listopadzie słowacka policja wznowiła śledztwo, a prokuratura - prace nad aktem oskarżenia.
W 2021 roku słowacki portal informacyjny Aktuality, powołując się na kilka nieujawnionych źródeł, poinformował, że K. postawiono zarzuty w sprawie związanej z domniemaną łapówką dla byłego szefa słowackiej administracji podatkowej, który został oskarżony w kilku sprawach, a następnie współpracował ze śledczymi.
Portal podał, że K. został oskarżony o bycie "kurierem", który przewoził łapówkę w wysokości około 50 tys. euro, związaną z nieokreślonym postępowaniem podatkowym, dla szefa administracji podatkowej. Z raportu nie wynikało jasno, skąd rzekomo pochodziły te pieniądze - podkreśla Agencja Reutera.
K., który był ministrem finansów w latach 2012-2019 i został powołany na prezesa banku centralnego przez lewicową partię SMER, oświadczył w zeszłym roku za pośrednictwem swojego prawnika, że nie popełnił żadnego przestępstwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sybille Reuter / Shutterstock.com