Żaryn: dezinformacja Rosji nadal koncentruje się na poróżnieniu Polski i Ukrainy. Wykorzystała wydarzenia w Przewodowie

Źródło:
PAP

Rosyjska dezinformacja realizowana w kontekście agresji na Ukrainę koncentruje się na dwóch celach: poróżnieniu Polski i Ukrainy oraz obniżeniu wiarygodności i powagi RP, by doprowadzić do jej izolacji na Zachodzie - napisał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn.

Stanisław Żaryn w poniedziałkowym podsumowaniu tygodnia napisał na Twitterze, że rosyjska propaganda wykorzystała bieżącą sytuację po wydarzeniach w Przewodowie, by wzbudzić w Polakach nieufność i niechęć do Ukraińców. Wzmocniła też kampanię opartą na kłamstwie, jakoby Polska wysyłała na Ukrainę naszych żołnierzy.

Opisał, że w działaniach białoruskiej propagandy pozostaje ten sam cel: by u różnych adresatów utrwalić wizerunek Polski jako państwa agresywnego i łamiącego prawa człowieka.

Więcej w portalu fact-checkingowym Konkret24: "Prowokacja NATO", "celowy atak", "preludium do przesiedleń" - dezinformacja o Przewodowie

Żaryn ocenił, że ostatnio nastąpił spadek przenikania do polskiej przestrzeni informacyjnej materiałów publikowanych przez "kojarzoną ze służbami Rosji" UNC1151 - grupę odpowiedzialną za włamania do skrzynek poczty elektronicznej między innymi byłego szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Jak napisał Żaryn, w tym przypadku UNC1151 dostosowywała działania do kontekstu "gorących" tematów w Polsce i stąd podsuwane treści dotyczyły modernizacji armii.

"Zaobserwowano intensyfikację działań wpisujących się w aktywność o charakterze sporu politycznego, które są ukierunkowane na wywołanie lęku przed kryzysem, bankructwami i wzrostem inflacji. Efekty psychologiczne tych działań mogą wspierać cele przeciwnika informacyjnego" - podsumował sekretarz stanu w KPRM.

>> Zaprzeczanie faktom w sześciu językach. Tak działa rosyjska dezinformacja

W poniedziałek mija 271. dzień od napaści na Ukrainę. Agresja rozpoczęła się 24 lutego, prawie dziewięć miesięcy temu.

Do wybuchu we wsi Przewodów w województwie lubelskim, leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej, doszło 15 listopada - w dniu, w którym siły Władimira Putina przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni zbóż w Przewodowie spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, iż sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Autorka/Autor:akw / prpb

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: