"Dar losu dla Ukrainy". Po co Zełenski wybrał się na drugi koniec świata

Źródło:
BBC

W czasie wojny ciężko jest znaleźć czas i przelecieć połowę kuli ziemskiej - przyznał Wołodymyr Zełenski, który w niedzielę wziął udział w zaprzysiężeniu na urząd prezydenta Argentyny Javiera Milei. Jak zauważa BBC, zmiana władzy w Argentynie może stać się dla Ukrainy darem losu. Budzący ogromne kontrowersje we własnym kraju Milei jednoznacznie wspiera bowiem walczącą z rosyjską agresją Ukrainę, co wśród przywódców regionu nie jest wcale oczywistością. Czy po tej wizycie prezydent Zełenski znajdzie nowych sojuszników w Ameryce Łacińskiej?

- W czasie wojny ciężko jest znaleźć czas i przelecieć połowę kuli ziemskiej. Ale usłyszeliśmy pana, pańskie sygnały w parlamencie i pańską osobistą energię do wspierania Ukrainy i naszego narodu, który walczy z rosyjską agresją - mówił w czasie spotkania z Javierem Milei Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca wziął udział w ceremonii zaprzysiężenia Milei na urząd prezydenta.

Była to pierwsza wizyta prezydenta Ukrainy w tym kraju od 2011 roku.

W czasie spotkania z ukraińską diasporą w Argentynie Zełenski oznajmił, że chciałby zorganizować forum Ukraina-Ameryka Łacińska i uzyskać większe wsparcie wśród państw tego regionu.

Rola Milei

Milei, który zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich w Argentynie, jednoznacznie wspiera Ukrainę - przypomina BBC. Jest to o tyle istotne, że przywódcy, z którymi Milei jest bliski poglądowo - były prezydent USA Donald Trump, były przywódca Brazylii Jair Bolsonaro czy obecny premier Węgier Viktor Orban - to politycy opowiadający się za dialogiem z Rosją, którzy nie chcą ryzykować pogorszenia relacji z Moskwą w imię wsparcia Ukrainy. Z żadnym z tych przywódców Kijów nie miał dobrych stosunków.

Zdaniem brytyjskiej redakcji, nowy prezydent Argentyny może pełnić w obozie alternatywnej prawicy na półkuli zachodniej tę samą rolę, jaką w podobnym obozie w Europie pełni premier Włoch Giorgia Meloni: zwolennika wsparcia Kijowa.

Przed wizytą Zełenskiego w Argentynie oczekiwano, że w trakcie tej podróży prezydent Ukrainy odwiedzi także inne kraje, np. Brazylię czy Gujanę, która boryka się z groźbą aneksji swoich terytoriów przez rząd Wenezueli.

Jednak już 11 grudnia na zaproszenie Joe Bidena Zełenski udał się do USA, aby omówić kwestię dotyczącą pomocy dla Ukrainy.

Trzy grupy państw Ameryki Łacińskiej

Według BBC, państwa Ameryki Łacińskiej można podzielić na trzy grupy pod względem wspierania Kijowa w czasie rosyjskiej inwazji zbrojnej.

Pierwsza grupa to "starzy przyjaciele" Rosji: Nikaragua, Boliwia, Kuba i Wenezuela, a także Salwador, którego władze mają napięte stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.

Druga grupa krajów - Brazylia, Meksyk, Kolumbia i Argentyna - to cztery największe gospodarki regionu. Na forum ONZ kraje te głosują za rezolucjami wspierającymi integralność terytorialną Ukrainy, ale nie podjęły do tej pory żadnych znaczących kroków w kierunku pomocy Kijowowi.

Trzecia grupa państw to kraje, których przywódcy zdecydowanie potępiają inwazję Rosji. Należą do nich: Chile, Kostaryka, Urugwaj, Gwatemala, Paragwaj, Panama, Republika Dominikany i Peru.

Argentyna za prezydentury Alberto Fernandeza (2019-2023) zakupiła od Rosji szczepionkę Sputnik V i odmówiła dostaw broni do Ukrainy. Nadzieja na zmianę sytuacji pojawia się po dojściu do władzy Milei.

Wpływ Rosji

BBC przypomina, że dla Rosji państwa Ameryki Łacińskiej były ważne jeszcze w czasach ZSRR, a kraje takie jak Kuba czy Nikaragua w czasie zimnej wojny znalazły się w epicentrach konfrontacji Moskwy z Waszyngtonem.

Rosja odziedziczyła po ZSRR sieć misji dyplomatycznych w regionie i obecnie ma ambasady w 16 z 20 krajów Ameryki Łacińskiej, a także ośrodki kulturalne, które współpracują z regionami. Oznacza to stałą komunikację z lokalnymi politykami, znanymi osobami czy dziennikarzami.

W walce informacyjnej z Ukrainą w regionie Rosja wykorzystuje zarówno zakorzenione od lat nastroje antyamerykańskie wśród lewicy Ameryki Łacińskiej, jak i sympatię dla autorytarnych metod rządzenia prezydenta Władimira Putina.

Dla przywódców centrolewicy, takich jak prezydent Brazylii Lula da Silva czy były prezydent Argentyny Alberto Fernandez, Rosja jest partnerem w budowaniu wielobiegunowego świata bez hegemonii USA. Ważnym czynnikiem jest także zainteresowanie biznesu latynoamerykańskiego współpracą z Rosją.

"Latynoamerykańskie marzenie Zełenskiego"

Ukrainę reprezentuje w Ameryce Łacińskiej zaledwie sześć ambasad (w Brazylii, Argentynie, Chile, Peru, Meksyku i Kubie) z niewielką liczbą pracowników. Pomimo obecności dużej diaspory, liczącej setki tysięcy potomków Ukraińców w Brazylii, Argentynie i Paragwaju, nie ma w tych krajach ośrodków kulturalnych.

Pod względem informacyjnym pozycja Ukrainy na tle Rosji jest słaba ze względu na obecność w Moskwie własnych środków masowego przekazu w językach hiszpańskim i portugalskim, a także fakt, że Ukrainę odwiedza mało dziennikarzy i ekspertów z Ameryki Łacińskiej.

Główną przeszkodą dla rozszerzania ukraińskiej obecności w tym regionie są problemy finansowe. Ukraiński budżet nadal ma "dziurę" na przyszły rok w wysokości 29 miliardów dolarów, której nie uda się pokryć bez pomocy USA i UE. "Jednak bez zainwestowanych środków latynoamerykańskie marzenie prezydenta Zełenskiego może pozostać tylko marzeniem" - pisze BBC.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: BBC

Tagi:
Raporty: