Zapaśnicy sumo depczą złe duchy

Aktualizacja:

Setki osób przyszły do jednej z tokijskich świątyń, żeby zobaczyć shiko – ciężkie stąpanie nogami, które odstrasza złe moce z okolicy. W styczniu w Japonii shiko wykonują arcymistrzowie sumo – zawodnicy w randze yokozuna.

Rytuał w świątyni Meiji w Tokio przyszły obejrzeć setki osób. Ceremonie odbywają się od 1920 roku i mają zapewnić zdrowie zawodnikom sumo przez cały nowy rok.

Yokozunie towarzyszą przy rytuale dwaj inni zawodnicy: "przeganiający mgłę", którego zadaniem jest przecieranie drogi i "trzymający miecz". Zwyczaj ten wywodzi się z czasów, kiedy przed wasalem szoguna chodził herold i nosiciel samurajskiego miecza.

Obecnie jest na świecie tylko dwóch zapaśników w randze yokozuna, obaj są Mongołami z pochodzenia. Zawodnicy najpierw oczyszczają ręce – unosząc je do góry i pokazując, że nie ma w nich broni. Potem wykonują shiko – ciężkie stąpanie nogami. Unoszą nogę w bok, najwyżej jak mogą i opuszczają ciężko na piasek, żeby zdeptać złe siły. Ma to także zastraszyć wrogów, yokozuna pokazuje im, że "zetrze ich na proch". Dalsze gesty w rytuale zależą od stylu, jaki wybrał występujący yokozuna.

Źródło: Reuters, www.zapasnik.com