Zamieszki przed okupowanym komisariatem. Demonstranci zatrzymani


Po gwałtownych starciach demonstrantów z policją w stolicy Armenii, Erywaniu, służby bezpieczeństwa zatrzymały kilkadziesiąt osób, które domagały się rozwiązania w sposób pokojowy kryzysu wokół oblężenia komisariatu w centrum miasta. Uzbrojeni zwolennicy aresztowanego w czerwcu przywódcy opozycji od kilku dni przetrzymują tam policjantów jako zakładników.

Media informowały, że podczas środowych starć słychać było strzały. Demonstranci rzucali w policjantów kamieniami. Według agencji dpa policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych. - Wielu zostało zatrzymanych - podają armeńskie media. Według agencji Interfax chodzi o około 140 ludzi.

Według ministerstwa zdrowia rannych zostało ponad 50 osób, w tym 25 policjantów. Około dwóch tysięcy protestujących kontynuowało akcję do świtu w czwartek. Zanim tłum został rozpędzony przez policję, na miejscu wzniesiono barykady.

Walkę o przywódcę opozycji

W niedzielę grupa ponad 20 osób wtargnęła na teren komisariatu w Erywaniu po staranowaniu ciężarówką bramy wjazdowej. Doszło do wymiany ognia z policją. Napastnicy zajęli komisariat, zabijając jednego policjanta i raniąc czterech. Wciąż przetrzymują pięciu policjantów jako zakładników.

Głównym żądaniem napastników jest uwolnienie koordynatora opozycyjnej inicjatywy społecznej "Założycielski Parlament" Żirajra Sefiljana. Aresztowano go w czerwcu pod zarzutem nielegalnego posiadania broni.

Sefiljan ostro krytykował w przeszłości prezydenta Armenii Serża Sarkisjana, zarzucając mu niedostateczne poparcie dla aspiracji ormiańskich separatystów w należącym formalnie do Azerbejdżanu regionie Górskiego Karabachu.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP