Zamachowcy znów górą w Iraku

Aktualizacja:

Kolejna seria zamachów w Iraku. W trzech eksplozjach od wybuchów bomb zginęło sześć osób. Wśród rannych byli wiceminister ds. ropy naftowej Saheb Salman Kutub i 10 funkcjonariuszy policji.

Rannych w sumie zostało 23 osób. Do zamachów doszło w stolicy kraju Bagdadzie, dwa z nich miały miejsce na w pobliżu budynku policji w centrum miasta.

Bojówkarze nadal mają zdolności do przeprowadzania śmiertelnych zamachów, choć przemoc w Iraku jest na najniższym poziomie, od czasów inwazji wojsk międzynarodowych w marcu 2003 roku. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu, wybuch bomby przy drodze zabił pięć osób i ranił 17.

Mimo wszystko dobre wiadomości

W październiku, liczba ofiar wśród cywilów spadła o ponad 300 procent wobec poprzedniego roku do 238 - pokazują dane władz w Bagdadzie. W tym samym czasie śmierć poniosło siedmiu amerykańskich żołnierzy - czytamy na oficjalnych stronach organizacji Iraq Coalition Casualty Count, zbierającej dane dotyczące strat USA. W październiku 2007 roku w Iraku zginęło 30 wojskowych.

Spadek przemocy przypisuje się zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy w 2007 roku, decyzji sunnickich klanów dotyczącej wsparcia działań USA na rzecz poprawy bezpieczeństwa i zawieszenia broni między szyickimi milicjami.

W lutym USA planują wycofać z Iraku 8 tysięcy żołnierzy z obecnych w Iraku 150 tysięcy.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com