Zamach na prezydenta Afganistanu

Aktualizacja:
Karzaj był celem ataku talibów
Karzaj był celem ataku talibów
Reuters (fot. PAP/EPA)
Karzaj był celem ataku talibówReuters (fot. PAP/EPA)

Afgański prezydent Hamid Karzaj o włos od śmierci. Podczas defilady wojskowej w Kabulu grupa zamachowców ostrzelała z broni automatycznej trybunę, na której stali przywódca i towarzyszący mu państwowi dygnitarze.

Serię wystrzałów i dwie eksplozje słychać było tuż przed rozpoczęciem uroczystości. Talibowie strzelali w kierunku trybun,na których siedzieli oficjele. Po zamachu na miejscu zapanował chaos, a ludzie rozbiegli się w popłochu.

Rzecznik ministerstwa obrony poinformował, że prezydent, ministrowie i dwaj zagraniczni dyplomaci zostali przewiezieni w bezpieczne miejsce. Informację tę potwierdziło następnie biuro prezydenta.

- Drodzy rodacy , jak wiecie dziś przypada szesnasta rocznica afgańskiego Jihadu, której ceremonię próbowali zakłócić wrogowie Afganistanu oraz postępu i bezpieczeństwa narodowego, wprowadzając nieład i przerażenie. Na szczęście, wojskowe siły Afganistanu okrążyły terrorystów błyskawicznie i zaaresztowały część podejrzanych - powiedział Karzaj przed kamerami telewizji.

Według ministerstwa obrony jedna osoba zginęła, a ok. 10, w tym dwóch afgańskich deputowanych, zostało rannych. Deputowani ci siedzieli ok. 30 metrów od Karzaja.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. przedstawiciele ONZ, ambasadorowie USA i W. Brytanii, William Wood i Sherard Cowper-Coles, oraz amerykański dowódca sił w Afganistanie gen. Dan McNeill. Wszyscy są cali i zdrowi.

Niemal natychmiast do ataku przyznali się talibowie. Ich rzecznik, Zabihullah Mujahid poinformował, że na miejsce uroczystości przeniknęli bojownicy posiadający materiały wybuchowe i uzbrojeni w broń automatyczną oraz granatniki RPG. W walkach zginęło trzech z sześciu atakujących talibów.

Defilada wojskowa odbywała się w związku z 16. rocznicą przejęcia Kabulu przez mudżahedinów z rąk sowieckich.

Źródło: Reuters, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Reuters (fot. PAP/EPA)