Zginęli za to strzegący członka rządu policjanci. Szef miejscowej policji Tahir Khan potwierdził, że był to atak samobójczy - zamachowiec wysadził się, gdy ochrona chciała zatrzymać go przed bramą wjazdową do posesji ministra.
Początkowo podawana liczba ofiar była większa. Telewizja państwowa i policja, na które powoływały się zachodnie agencje, informowały o co najmniej czterech ofiarach śmiertelnych.
Minister Muqama oprócz sprawowania funkcji rządowej jest również prowincjonalnym szefem rządzącej w kraju Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej oraz bliskim sojusznikiem prezydenta Perveza Musharrafa, który prawie przed tygodniem wprowadził stan wyjątkowy.
Ogłaszając go, głowa państwa powoływała się właśnie na zagrożenie terrorystyczne i liczne zamachy samobójcze, które destabilizowały życie w Pakistanie, a kosztowały życie kilkuset ludzi. W najkrwawszym w ostatnich tygodniach zamachu, 18 października podczas wielkiego wiecu w Karaczi na cześć byłej premier Benazir Bhutto, zginęło 139 osób.
Źródło: PAP