Sąd w Moskwie uznał Hasana Zakajewa za winnego współudziału w ataku na Teatr na Dubrowce w 2002 roku i skazał go na 19 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze - poinformowała jego obrończyni Maria Kurakina. Prokurator żądał kary 23 lat.
Sąd uznał, że Zakajew należał do grupy przestępczej, brał udział w przygotowaniach do aktu terroru i współuczestniczył w pojmaniu zakładników. Uznał go również za winnego nielegalnego przechowywania broni. Obrona Zakajewa nie będzie odwoływać się od wyroku. Zakajew w trakcie procesu częściowo przyznał się do winy. Potwierdził, że przewoził w 2001 i 2002 roku do Moskwy broń i materiały wybuchowe, ale utrzymywał, że nie wiedział, do jakich działań mają być ona użyte. Śledczy uważali, że Zakajew miał za zadanie dostarczenie materiałów wybuchowych (tzw. pasów szahida) użytych przez terrorystów, którzy pod wodzą Mowsara Barajewa zaatakowali moskiewski teatr i wzięli widzów na zakładników.
Hasan Zakajew to nie jedyny człowiek, którego chcemy widzieć na ławie oskarżonych. Mówimy o odpowiedzialności urzędników państwowych. (...) Interesują nas wszystkie osoby odpowiedzialne za tak zwaną operację ratunkową Karina Moskalenko
Sąd częściowo - na łączną sumę około 30 mln rubli (ok. 524 tys. USD) - uwzględnił pozwy cywilne przeciwko Zakajewowi od osób poszkodowanych w ataku. Łączna kwota roszczeń, dotycząca odszkodowań za straty moralne, była trzykrotnie wyższa. Na sali sądowej było we wtorek kilka osób poszkodowanych w zamachu. Adwokat Karina Moskalenko poinformowała, że poszkodowani mają zamiar zwrócić się do rosyjskiego Sądu Najwyższego, by pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiadające za operację odbijania zakładników. - Hasan Zakajew to nie jedyny człowiek, którego chcemy widzieć na ławie oskarżonych. Mówimy o odpowiedzialności urzędników państwowych. (...) Interesują nas wszystkie osoby odpowiedzialne za tak zwaną operację ratunkową - powiedziała prawniczka. Zakajew był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. W 2014 roku został zatrzymany podczas próby wjechania na Krym z terytorium Ukrainy. Posługiwał się podrobionymi dokumentami tożsamości. Proces rozpoczął się jesienią zeszłego roku. Rosja poszukuje międzynarodowym listem gończym jeszcze jednego mężczyzny, którego uznaje za winnego współudziału w ataku na Teatr na Dubrowce, Gierichana Dudajewa.
Śmierć na Dubrowce
23 października 2002 roku uzbrojony odział terrorystów czeczeńskich zajął budynek teatru, biorąc ponad 900 zakładników. Napastnicy żądali natychmiastowego wycofania rosyjskich wojsk z Czeczenii. Trzy dni później siły specjalne odbiły gmach, używając gazu bojowego, który natychmiast uśpił zarówno napastników, jak i ich ofiary. Terrorystów dobijano strzałami w głowę. Później okazało się, że na skutek użycia gazu zginęło także - według oficjalnych danych - 130 zakładników. Blisko 800 zostało uwolnionych. Do zorganizowania ataku przyznał się czeczeński dowódca polowy Szamil Basajew; w lipcu 2006 roku zginął w Inguszetii. W czasie akcji sił specjalnych panował chaos. Karetki pogotowia miały problemy z dojazdem na miejsce zdarzenia. Oszołomionych gazem ludzi ładowano do autobusów i rozwożono do szpitali. Wielu zakładników zmarło w szpitalach. Lekarze skarżyli się, że nie mogli udzielić poszkodowanym fachowej pomocy, gdyż nie znali składu użytego gazu. Przez następne lata ocalali zakładnicy i bliscy ofiar domagali się skutecznego śledztwa w sprawie ataku oraz wyjaśnienia wszystkich okoliczności szturmu sił specjalnych, w tym ujawnienia składu gazu użytego podczas ataku.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fair use Wikipedia