Świat reaguje na nieudany zamach na Donalda Trumpa. "W demokracji nie ma miejsca na przemoc polityczną"

Źródło:
PAP, CNN, Reuters
Amerykańscy politycy komentują zamach na Trumpa
Amerykańscy politycy komentują zamach na TrumpaTVN24
wideo 2/7
dla momo

Nieudany zamach na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w Pensylwanii komentują światowi przywódcy. Do kandydata republikanów płyną życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Sojusznicy USA zgodnie uznają to zdarzenie za niedopuszczalny w demokratycznym społeczeństwie akt przemocy politycznej. Zamach potępiły też najważniejsze osoby w USA z obydwu stron sceny politycznej, w tym prezydent Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris.

  • Podczas sobotniego wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii padły strzały. Według FBI była to próba zamachu na kandydata republikanów. Do ataku doszło o godzinie 18.15 czasu miejscowego (00.15 w niedzielę w Polsce).
  • Były prezydent został postrzelony "w górną część prawego ucha".
  • Trump został sprowadzony ze sceny przez agentów Secret Service. Jak przekazano, jego obrażenia nie są poważne. Były prezydent opuścił już szpital.
  • Służby podały, że napastnik nie żyje, zginął także jeden z uczestników wiecu, zaś dwie kolejne osoby zostały ranne i są w stanie krytycznym.
  • Secret Service twierdzi, że zamachowiec oddał "wiele strzałów". Amerykańskie media donoszą, że znajdował się na dachu budynku zakładów przemysłowych oddalonego od sceny o około 120 m.
  • FBI podało, że sprawca to 20-letni Thomas Matthew Crooks. Jego motywy nie są znane. Nie wiadomo także, czy działał sam.
  • Z Trumpem rozmawiał telefonicznie prezydent Joe Biden. Wcześniej wygłosił on przemówienie, w którym potępił atak na swojego rywala.

Do zamachu na Donalda Trumpa odnieśli się w mediach społecznościowych m.in. liderzy Unii Europejskiej, podkreślając, że są zszokowani tym zdarzeniem. "Po raz kolejny jesteśmy świadkami niedopuszczalnych aktów przemocy wobec przedstawicieli politycznych" – napisał na X szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Moment ataku na wiecu Trumpa. Nagranie

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła, że "w demokracji nie ma miejsca na przemoc polityczną" i złożyła kondolencje bliskim uczestnika wiecu, który został zabity przez zamachowca. "Myślami jestem z nim (Donaldem Trumpem - red.) i ofiarami" - przekazała szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.

Atak potępił również sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. "Przesyła prezydentowi Trumpowi najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia" - przekazał jego rzecznik.

Donald Trump zraniony na wiecu w PensylwaniiPAP/EPA/DAVID MAXWELL

"Jestem przerażony informacją o postrzeleniu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa podczas jego wiecu w Pensylwanii. Taka przemoc nie ma uzasadnienia i nie ma na nią miejsca nigdzie na świecie. Przemoc nigdy nie powinna zwyciężyć" - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Przekazał, że z ulgą dowiedział się, że Donald Trump jest już bezpieczny, i życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Złożył też kondolencje bliskim uczestnika wiecu, który zginął w ataku. "Życzę siły wszystkim, którzy są przerażeni tym wydarzeniem. Życzę Ameryce, aby wyszła z tego silniejsza" - zaznaczył prezydent.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer napisał w mediach społecznościowych, że jest "przerażony szokującymi scenami, jakie rozegrały się na wiecu prezydenta Trumpa", a szefowa rządu Włoch Giorgia Meloni przekazała, że "z niepokojem śledzi" sytuację w USA, i wyraziła nadzieję, że "dialog i odpowiedzialność zwyciężą nad nienawiścią i przemocą".

Modlitwę za niegroźnie rannego w zamachu Trumpa "w tych mrocznych godzinach" zadeklarował premier Węgier Viktor Orban, który w ostatnich dniach spotkał się z nim podczas wizyty w USA, gdzie przebywał przy okazji szczytu NATO.

Apel o "stanowczy sprzeciw wobec wszelkich form przemocy zagrażających demokracji" wystosował premier Japonii Fumio Kishida. Premier Australii Anthony Albanese wyraził ulgę po informacjach, że Trump "jest bezpieczny", a szef rządu Kanady Justin Trudeau wyraził oburzenie atakiem, podkreślając, że "przemoc polityczna nigdy nie jest akceptowalna".

"Jesteśmy zaskoczeni atakiem na byłego prezydenta Trumpa" - oznajmił premier Izraela Benjamin Netanjahu w imieniu swoim i żony Sary. "Modlimy się o jego bezpieczeństwo i szybki powrót do zdrowia" – dodał.

W podobnym tonie w reakcji na zamach wypowiedzieli się także m.in. prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, premier Indii Narendra Modi czy prezydent Tajwanu Lai Ching-te.

"Ten straszliwy akt przemocy politycznej należy jednomyślnie i zdecydowanie potępić"

Sobotnie wydarzenia z Pensylwanii są szeroko komentowane przede wszystkich w USA. Jedną z pierwszych osób, które zabrały głos w sprawie zamachu na Trumpa był prezydent Joe Biden, który stwierdził, że "to, co sie zdarzyło, jest chore". - Myśl, że dochodzi w Ameryce do przemocy politycznej, jest nie do pomyślenia (...) Wszyscy, wszyscy muszą ją potępić, wszyscy - oznajmił.

Zamach potępiły też inne najważniejsze osoby w państwie z obydwu partii, w tym spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson, lider większości w Senacie Chuck Schumer, a także byli prezydenci Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton. Miliarder Elon Musk udzielił tymczasem "pełnego poparcia" Trumpowi i wezwał szefa Secret Service, służby odpowiedzialnej za ochronę Trumpa, do dymisji.

Moment, w którym Donald Trump zostaje zaatakowany. Nagranie
Moment, w którym Donald Trump zostaje zaatakowany. NagranieReuters

- Zostałam poinformowana o strzelaninie podczas wiecu byłego prezydenta Donalda Trumpa w Pensylwanii. Doug (mąż - red.) i ja odczuwamy ulgę, że nie odniósł poważnych obrażeń. Modlimy się za niego, jego rodzinę i wszystkich, którzy zostali ranni i dotknięci tą bezsensowną strzelaniną - powiedziała wiceprezydent USA Kamala Harris. Wyraziła wdzięczność agentom Secret Service, służbom ratowniczym i władzom lokalnym za "natychmiastowe działania". - W naszym kraju nie ma miejsca na przemoc. Wszyscy musimy potępić ten odrażający czyn i dołożyć wszelkich starań, aby nie prowadził do kolejnej przemocy - zaapelowała wiceprezydent USA.

Spiker Izby Reprezentantów, republikanin Mike Johnson powiedział, że razem z żoną modli się za Trumpa i wszystkich uczestników wiecu w Pensylwanii. - W tym kraju nie ma miejsca na takie zdarzenia. Ten straszliwy akt przemocy politycznej podczas pokojowego wiecu wyborczego należy jednomyślnie i zdecydowanie potępić - oświadczył.

Donald Trump w otoczeniu agentów Secret ServicePAP/EPA/DAVID MAXWELL

- Jako osoba, której rodzina padła ofiarą przemocy politycznej, wiem z pierwszej ręki, że w naszym społeczeństwie nie ma miejsca na jakąkolwiek przemoc polityczną - oświadczyła była spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. - Dziękuję Bogu, że były prezydent Trump jest bezpieczny. W czasie gdy będziemy poznawać więcej szczegółów tego przerażającego wydarzenia, módlmy się za zdrowie tych obecnych na dzisiejszym wiecu - zaapelowała demokratka.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chciał porwać Nancy Pelosi, zaatakował jej męża. David DePape skazany

Zamach na Donalda Trumpa. Relacja korespondenta "Faktów" TVN Marcina Wrony
Próba zamachu na Donalda Trumpa. Relacja korespondenta "Faktów" TVN Marcina WronyTVN24

Autorka/Autor:momo/ft

Źródło: PAP, CNN, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24