Po kilku godzinach czeskiej policji udało się uwolnić zakładników wziętych przez zamaskowanego bandytę w Banku Komercyjnym przy ulicy Novodvorskiej w Pradze. Mężczyzna pierwotnie za uwolnienie zakładników żądał trzech milionów koron okupu, czyli niecałych 500 tys. zł.
Mężczyzna wszedł do banku około godz 10.30 pod pretekstem wzięcia kredytu. - Kiedy został zaprowadzony do przeznaczonego dla klientów pomieszczenia, wyciągnął broń i zażądał pieniędzy. W zamian za uwolnienie dwóch zakładniczek chciał trzech milionów koron. Groził, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, zabije zakładników - relacjonowała z Pragi Barbara Szerszuła.
Otrzymał część pieniędzy
Według czeskich mediów mężczyzna miał przy sobie broń. Kiedy uzyskał cześć pieniędzy wypuścił jedną z kobiet. Kilkadziesiąt minut później na teren banku wkroczyła policja. Bandyta został ujęty, a druga zakładniczka uwolniona.
Bandyta w asyście policji trafił do aresztu. Kobietom nic poważnego się nie stało, są w szoku.
Był w banku już we wtorek
Według informacji czeskiej telewizji informacyjnej CT24, mężczyzna był w banku już we wtorek, prawdopodobnie po to, by obejrzeć wnętrze i lepiej się przygotować do napadu. Jedną z pracownic pytał o możliwość wzięcia kredytu na kilkaset tysięcy koron. Jak relacjonuje jeden z pracowników ochrony banku, mężczyzna od początku wyglądał podejrzanie i dziwnie się zachowywał.
Środowe zdarzenie dotknęło setki ludzi. Policja zmuszona była zamknąć okoliczne ulice i wszystkie szkoły i przedszkola.
Źródło: TVN24, czeskenoviny.cz