Prokuratura w Paryżu wszczęła w piątek dochodzenie w sprawie nieumyślnego zabójstwa w związku z tajemniczym zniknięciem 8 marca samolotu malezyjskich linii lotniczych. Na jego pokładzie znajdowało się 239 ludzi, w tym czworo Francuzów.
Francuska prokuratura już wcześniej, 11 marca, w trzy dni po zaginięciu samolotu nad Oceanem Indyjskim, wszczęła wstępne dochodzenie.
Dochodzenie w związku z rejsem MH370 z Kuala Lumpur do Pekinu wszczęto w sprawie "nieumyślnego zabójstwa poprzez celowe zaniedbanie obowiązku zachowania szczególnej ostrożności lub bezpieczeństwa, nałożonego z mocy prawa lub rozporządzenia" - sprecyzowało źródło, na które powołuje się AFP.
Zaginieni Francuzi to troje uczniów francuskiego liceum międzynarodowego w Pekinie i matka dwojga z nich.
Miażdżący raport
Poszukiwania maszyny nie dały żadnego rezultatu. W zeszłym tygodniu Malezja udostępniła mediom wstępny raport w sprawie zaginięcia samolotu linii Malaysia Airlines. Wynika z niego, że poszukiwania wszczęto dopiero po czterech godzinach od zniknięcia maszyny z radarów. Wciąż nie wiadomo, dlaczego samolot zaginął.
Raport malezyjskiego ministerstwa transportu datowany na 9 kwietnia został przesłany do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), agendy ONZ odpowiedzialnej za nadzór lotów cywilnych na świecie.
Bez wniosków
Autorzy raportu zauważają, że minęło aż 17 minut, zanim cywilna kontrola lotów zdała sobie sprawę z zaginięcia Boeinga. Z raportu wynika też, że malezyjskie władze rozpoczęły akcję poszukiwawczą i ratunkową dopiero cztery godziny po tym, gdy samolot zniknął z wojskowych radarów.
Wojsko śledziło lot samolotu do momentu, gdy ten skręcił na zachód w kierunku Półwyspu Malajskiego. Po utracie kontaktu nie kontynuowano namierzania, ponieważ uznano boeinga za jednostkę "przyjazną". Raport nie tłumaczy, dlaczego podjęto taką decyzję, skoro w tym czasie transponder na pokładzie samolotu był już wyłączony.
Dokument nie wyjaśnia też, kto lub co spowodowało, że MH370 zboczył z trasy i ostatecznie wpadł do Oceanu Indyjskiego, kilka tysięcy kilometrów na południowy zachód od planowej trasy.
Autor: pk/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24