Reprezentantka Białorusi została "osądzona" i "zaduszona" na konkursie Eurowizji, w którym nie przeszła do finału. Tak przynajmniej uważa prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenka. W jego ocenie, porażkę piosenkarki spowodowało to, że wykonała "hymn Białorusi".
- Zuch! Wszystko pasowało - i zachowanie na scenie, i twarz i piosenka - mówił Łukaszenka o studentce Nastassji Winnikawej, która zaśpiewała piosenkę "I love Belarus" (ang. "Kocham Białoruś"). Dodał, że wykonała ona "hymn Białorusi" i zauważył: - A kto przepuści hymn Białorusi?.
- Białoruś będą dusić na wszystkie strony, w tym także na Eurowizji, jak wczoraj tę dziewuszkę - dodał.
Z kolei znany białoruski muzyk, założyciel zespołu "Sjabry" Anatol Jarmolenko wskazał, że Winnikawa miała problemy z głosem podczas wystąpienia i ocenił, że brakowało jej doświadczenia. - To ciekawa i wyrazista dziewczyna, ale jest mi jej po ludzku żal, bo nie była przygotowana do występu o takiej randze - powiedział artysta, cytowany przez oficjalną agencję BiełTA.
Finał Eurowizji odbędzie się w Dusseldorfie w sobotę.
Źródło: PAP, lex.pl