Władimir Putin, dokonując aneksji Krymu, wybrał drogę izolacji - powiedział po orędziu Rosjanina i podpisaniu umowy o włączeniu Kryma i Sewastopolu do Rosji szef brytyjskiego MSZ William Hague. Premier Wielkiej Brytanii dodał zaś, że Rosja stanie w obliczu poważnych konsekwencji.
Istnieje poważne zagrożenie, że prowokacja w innej niż Krym części Ukrainy może zostać użyta jako pretekst do dalszej militarnej eskalacji - ocenił Hague.
Szef brytyjskiej dyplomacji ogłosił również, że jego kraj zawiesza od odwołania wszelką nieregulowaną przez traktaty współpracę militarną z Rosją.
Wielka Brytania m.in. odwołała planowane manewry wojskowe na morzu z udziałem sił Francji, Rosji, Wielkiej Brytanii i USA, zawiesiła licencje na eksport uzbrojenia do Rosji, a także zawiesiła proponowaną wizytę okrętu Królewskiej Marynarki Wojennej w Petersburgu.
Głos z Paryża
Decyzję Władimira Putina o podpisaniu umowy o włączeniu Krymu i Sewastopola do Rosji potępił także prezydent Francji Francois Hollande.
- Francja nie uznaje ani wyników referendum na Krymie z 16 marca, ani przyłączenia tego regionu do Rosji - dodał.
Krym do Rosji
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał we wtorek traktat o przyjęciu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Z drugiej strony traktat podpisali: premier Krymu Siergiej Aksjonow, szef tamtejszego parlamentu Władimir Konstantinow i mer Sewastopola Aleksiej Czałyj.
W niedzielę na Krymie odbyło się referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Według ostatecznych wyników ogłoszonych w poniedziałek za wejściem Krymu do Rosji zagłosowało 96,77 proc. uczestników plebiscytu.