Zabójca agentów CIA miał zostać informatorem

 
W zamachu zginęło siedmiu agentów CIATVN24

W jaki sposób napastnik, który zabił siedmiu agentów CIA, dostał się do bazy w prowincji Chost w Afganistanie? - to pytanie od środy zadają sobie wszyscy Amerykanie. Pojawiła się odpowiedź. Zamachowiec-samobójca był traktowany jako potencjalny informator, podały źródła w amerykańskim wywiadzie.

Jak wyjaśniali anonimowi przedstawiciele amerykańskiego wywiadu, to właśnie z tego powodu napastnik nie przeszedł zwyczajowej kontroli całego ciała przed wejściem do bazy. W ten sposób mężczyźnie udało się przemycić materiały wybuchowe.

Były pracownik CIA i amerykański urzędnik dodał ze swojej strony, że często kandydaci na informatorów nie są poddawani szczegółowej kontroli, bo to ma pomóc w zdobyciu ich zaufania. - Kiedy próbujesz stworzyć porozumienie i prosisz ich, by ryzykowali życiem dla ciebie, musisz zrobić bardzo dużo, by wzbudzić ich zaufanie - powiedział w rozmowie z agencją Associated Press.

Siedem ofiar

Do samobójczego zamachu w prowincji w bazie wojskowej w prowincji Chost we wschodnim Afganistanie doszło w minioną środę.

W ataku zginęło siedmiu agentów Centralnej Agencji Wywiadowczej. Sześciu kolejnych zostało rannych. Do zamachu przyznali się talibowie.

Źródło: bbc.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: TVN24