Dziennikarze śledczy redakcji "Frontal 21" ujawnili we wtorek, że niemieckie firmy i lobbyści "rezerwowali" sobie za kwoty od 3 do 7 tys. euro spotkania z politykami SPD będącymi wysoko postawionymi przedstawicielami rządu, w tym ministrami i sekretarzami stanu.Pośrednikiem pomiędzy lobbystami a politykami była należąca do partii agencja Network Media GmbH, będąca spółką koncernu medialnego SPD Vorwaerts.Nietan zaznaczył, że zamieszani w aferę ministrowie, w tym minister sprawiedliwości Heiko Maas i szefowa resortu pracy Andrea Nahles, nie zdawali sobie sprawy, że uczestniczą w spotkaniach opłaconych przez sponsorów, nie znali też szczegółów uzgodnień między agencją a sponsorami. - Socjaldemokraci sprawujący urzędy, posłowie i funkcjonariusze partyjni nie są osobami, które sponsorzy mogą "kupić" - zapewnił skarbnik SPD.
W podobnych spotkaniach mieli też uczestniczyć minister środowiska Barbara Hendricks oraz sekretarz generalny SPD Katarina Barley.Administracja Bundestagu, będąca organem kontrolującym finansowanie partii politycznych, oświadczyła, czy sponsorowane spotkania nie stanowią naruszenia ustawy o partiach.Eksperci wypowiadający się w audycji ZDF sugerowali, że sponsorowane spotkania są formą pozwalającą na obejście surowych przepisów dotyczących finansowania partii w Niemczech.SPD tworzy od 2013 roku wraz z CDU i CSU rząd kanclerz Angeli Merkel.
Autor: mtom / Źródło: PAP