Z autostrady wprost do stawu


Już nie raz zdarzało się, że nieostrożni kierowcy lądowali samochodami w jeziorach. Tym razem pewien Amerykanin też stoczył się do wody, ale zamarzniętej. Do tego nietypowego wypadku doszło w amerykańskim stanie Minnesota.

Do wypadku doszło w piątek po południu polskiego czasu na jednej z autostrad. Z niewiadomych przyczyn ciężarówka zsunęła się z drogi wprost do pobliskiego stawu. I być może nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że akwen był skuty lodem.

Samochód przejechał po lodzie kilkadziesiąt metrów po czym kabina i naczepa utknęły w zamrożonej wodzie.

Kierowca doznał jedynie lekkich obrażeń. Zdołał nawet sam wyjść z kabiny. Został odwieziony do szpitala, skąd po opatrzeniu ran został wypisany do domu.

Źródło: Reuters