Do wypadku doszło w piątek po południu polskiego czasu na jednej z autostrad. Z niewiadomych przyczyn ciężarówka zsunęła się z drogi wprost do pobliskiego stawu. I być może nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że akwen był skuty lodem.
Samochód przejechał po lodzie kilkadziesiąt metrów po czym kabina i naczepa utknęły w zamrożonej wodzie.
Kierowca doznał jedynie lekkich obrażeń. Zdołał nawet sam wyjść z kabiny. Został odwieziony do szpitala, skąd po opatrzeniu ran został wypisany do domu.
Źródło: Reuters