"Wyrok na mnie był gotowy jeszcze przed śledztwem"


- Wyrok na mnie był gotowy jeszcze przed wszczęciem śledztwa, ponieważ prezydent naszego państwa uważa mnie za swego niebezpiecznego konkurenta politycznego - oświadczyła była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, wygłaszając mowę końcową przed sądem.

Była premier podkreśliła, że nie będzie usprawiedliwiać się za swe działania, gdyż nie noszą one znamion przestępstwa. Zwracając się do prowadzącego jej rozprawę sędziego powiedziała jednak, że ma on jeszcze szansę "powstrzymania tego absurdu".

Wyrok na mnie był gotowy jeszcze przed wszczęciem śledztwa, ponieważ prezydent naszego państwa uważa mnie za swego niebezpiecznego konkurenta politycznego Julia Tymoszenko

Była szefowa rządu oznajmiła też, że nie zważając na oskarżenia pod jej adresem, w przypadku powtórki konfliktu gazowego z Rosją, do którego doszło, gdy była ona premierem, dziś postąpiłaby tak samo, jak wówczas.

Tymoszenko oskarżyła też Janukowycza, że przetrzymując ją od prawie dwóch miesięcy w areszcie, świadomie niweczy szanse na zawarcie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zaapelowała przy tym do UE, by nie rezygnowała ze zbliżenia z Ukrainą nawet w przypadku, gdyby była premier nie odzyskała wolności.

Oświadczyła jednocześnie, że ewentualny wyrok skazujący w jej kończącej się sprawie sądowej będzie piętnem i dla Janukowycza, i dla Ukrainy. - Będzie to piętno (świadczące o tym), że sprawa została sfałszowana. Będzie to piętno dla Janukowycza, wypalone na jego czole, że jest on dyktatorem. Będzie to wyrok dla całej Ukrainy - podkreśliła Tymoszenko.

Oskarżona Tymoszenko

Proces Tymoszenko ruszył w czerwcu. W miniony wtorek prokuratura uznała, że wina byłej premier została dowiedziona, i zażądała dla niej siedmiu lat pozbawienia wolności oraz trzyletniego zakazu zajmowania "określonych stanowisk". Oskarżenie domaga się także, by Tymoszenko wypłaciła państwowemu koncernowi paliwowemu Naftohaz Ukrainy odszkodowanie w wysokości 1,5 mld hrywien (609 mln złotych). Jest to suma strat, na jakie była premier miała narazić Naftohaz, podpisując niekorzystny - zdaniem obecnych władz w Kijowie - kontrakt gazowy z Rosją.

Proces, który szkodzi Ukrainie

W środę rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz, wyraziła opinię, że kwestii Tymoszenko nie będzie można uniknąć szczycie Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczął się w czwartek wieczorem w Warszawie. Bierze w nim udział m.in. prezydent Janukowycz.

Proces Tymoszenko skłonił wiele krajów zachodnich, z Francją i Niemcami na czele, do apeli, by zamrozić toczące się obecnie negocjacje z Ukrainą o nowej umowie o pogłębionym stowarzyszeniu i wolnym handlu.

Jeśli w wyniku procesu była premier Ukrainy zostanie skazana, zamknie jej to drogę do udziału w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. W wyborach prezydenta Ukrainy na początku roku 2010 Tymoszenko - obecnie przywódczynią największego ugrupowania ukraińskiej opozycji parlamentarnej, Bloku Julii Tymoszenko - była najważniejszą konkurentką ich zwycięzcy, obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza.

Źródło: PAP