Wybory za pasem, mają "siedzieć cicho"?

Aktualizacja:

Szefowa niezależnej organizacji "Gołos" (Głos), zajmującej się monitorowaniem naruszeń prawa wyborczego w Rosji Lilia Szybanowa została zatrzymana na lotnisku Szeremietiewo. Celnicy zażądali od niej oddania laptopa. Do incydentu doszło tuż przed wyborami, które odbędą się w Rosji w niedzielę.

Funkcjonariusze tłumaczyli, że laptop może zawierać nielegalne oprogramowanie. Szybanowa odmówiła jednaj jego wydania w obawie przed prowokacją. Pomimo tego został jej zabrany.

Według Szybanowej incydent wpisuje się w kampanię przeciwko organizacjom pozarządowym zorganizowaną przez Kreml, która ma je zmusić, aby "siedziały cicho". - Chcieli zmusić nas poprzez sąd, abyśmy siedzieli cicho, lecz to się nie udało. Teraz próbują zmusić mnie do opuszczenia kraju - dodała Szybanowa, która 7 grudnia ma przedstawić eurodeputowanym w Strasburgu raport w sprawie nieprawidłowości wyborczych.

Trudny los opozycji

Według zachodnich agencji "Gołos", który jest w Rosji jedyną niezależną od władz organizacją zajmująca się nadzorowaniem naruszeń prawa wyborczego, zarejestrował i umieścił na swojej stronie internetowej już ponad 5.300 skarg na przebieg przygotowań do niedzielnych wyborów parlamentarnych. W większości dotyczyły one rządzącej partii Jedna Rosja.

W piątek "Gołos" został skazany przez sąd w Moskwie na karę grzywny w wysokości 30 tysięcy rubli (około 700 euro) za naruszenie prawa wyborczego, które miało polegać na opublikowaniu w internecie wyników sondaży opinii publicznej na pięć dni przed wyborami.

Ponadto "Gołos" został w piątek wieczorem zaatakowany przez podporządkowaną Kremlowi telewizję NTV, która oskarżyła organizację o otwarte wspieranie partii opozycyjnych i usiłowanie zdyskredytowania niedzielnych wyborów parlamentarnych. W programie pokazano fragment wystąpienia 27 listopada na zjeździe partii Jedna Rosja jej przewodniczącego, premiera Władimira Putina, który porównał rosyjskie organizacje pozarządowe zajmujące się wyborami i wspierane finansowo przez Zachód do "Judasza".

Źródło: PAP