Wybory w Wielkiej Brytanii. Komentarze po ujawnieniu sondażu exit poll

Źródło:
Reuters

Brytyjczycy głosowali za zmianami, historyczna porażka Partii Konserwatywnej - tak komentowane są sondażowe wyniki wyborów do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii. Centrolewicowa Partia Pracy jest na dobrej drodze do zdobycia 410 z 650 mandatów w brytyjskim parlamencie. To zdumiewające odwrócenie losu sprzed pięciu lat, kiedy ugrupowanie to osiągnęło najgorszy wynik od 1935 roku.

Keir Starmer zostanie w piątek kolejnym premierem Wielkiej Brytanii, a jego Partia Pracy może zdobyć ogromną większość głosów w wyborach do Izby Gmin - wynika z sondażu exit poll. Konserwatyści pod rządami Rishiego Sunaka poniosą historyczne straty.

- Jeśli to, co widzieliśmy do tej pory, potwierdzi się, to jasne jest, że Brytyjczycy głosowali za zmianami - powiedziała Rachel Reeves z Partii Pracy, która ma zostać pierwszą brytyjską ministrą finansów.

- Po 14 latach ludzie obudzą się i zobaczą perspektywę nowego rządu: pierwszego zwycięstwa Partii Pracy od prawie dwóch dekad. Rozpoczął się nowy rozdział, szansa na spojrzenie w lepszą przyszłość, która przez tak długi czas wydawała się tak odległa - dodała.

Brytyjczycy postawili na Partię PracyJON ROWLEY/PAP/EPA

Historyczna porażka Partii Konserwatywnej

- Jeżeli sondaż exit poll się potwierdzi, będzie to historyczna porażka Partii Konserwatywnej - powiedział agencji Reutera Keiran Pedley, dyrektor do spraw badań w Ipsos, pracowni która przeprowadziła sondaż.

- Wyglądało na to, że konserwatyści mieli sprawować władzę przez 10 lat, ale wszystko się rozpadło - dodał.

Sondażowe wyniki potwierdziły, że Partia Pracy i Liberalni Demokraci zabierali miejsca konserwatystów, podczas gdy Reform UK zepchnęła Partię Konserwatywną na trzecie miejsce w wielu obszarach.

- Reform UK najwyraźniej osiągnęła dobry wynik i wiem, że niektórzy z moich kolegów zareagują tak, że powinniśmy skręcić bardziej w prawo - powiedział agencji Reutera jeden z konserwatywnych deputowanych, który chciał zachować anonimowość. - Ale Partia Pracy wygrała te wybory w centrum i musimy zapamiętać tę lekcję - dodał.

Sunak "twarzą upadku"

Przewidywano, że nie tylko konserwatyści przegrają w wyborach. Prognozowano, że proniepodległościowa Szkocka Partia Narodowa zdobędzie zaledwie 10 mandatów, co stanowi najgorszy wynik od 2010 roku, po okresie zamieszania, w wyniku którego w ciągu nieco ponad rok dwóch przywódców odeszło ze stanowiska.

Komentatorzy ocenili, że wpływ na zły wynik Partii Konserwatywnej miała między innymi katastrofalna sześciotygodniowa prezydentura Liz Truss, która nastąpiła po odejściu Borisa Johnsona pod koniec 2022 roku, z kolei Rishi Sunak nie był w stanie w żaden sposób wpłynąć na dominującą przewagę Partii Pracy w sondażach.

- Zasłużyliśmy na porażkę. Partia Konserwatywna wydaje się po prostu wyczerpana i pozbawiona pomysłów - powiedział agencji Reutera Ed Costello, przewodniczący organizacji Grassroots Conservatives.

- Ale to nie wszystko jest winą Rishiego Sunaka. To Boris Johnson i Liz Truss doprowadzili partię do katastrofy. Rishi Sunak stał się twarzą upadku - dodał.

- Wyborcza góra, na którą musiała się wspiąć Partia Pracy, jest większa niż ta, na którą musiał się wspiąć Tony Blair - uważa Peter Sloman, profesor politologii na Uniwersytecie w Cambridge.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: JON ROWLEY/PAP/EPA