W Niemczech w niedzielę odbyły się wybory parlamentarne. Ponieważ żadna z dwóch głównych partii - SPD i unia CDU/CSU - nie otrzymała wystarczającego poparcia, prawdopodobnie nowy rząd tworzyć będą trzy ugrupowania. We wtorek wieczorem Zieloni oraz liberałowie z FDP "nieoczekiwanie przeprowadzili wstępne rozmowy", aby omówić łączące ich punkty programowe, z którymi mogliby przystąpić do przyszłej koalicji - napisał "Die Welt". Lider FDP zaznaczył w środę, że preferowanym rozwiązaniem dla jego partii byłaby koalicja z chadekami.
Mimo zwycięstwa wyborczego SPD, Unia nie daje za wygraną i także zapowiada rozmowy w celu stworzenia koalicji z Zielonymi i FDP. Szef CDU Armin Laschet zapowiedział we wtorek wieczorem, że "nasza oferta jest gotowa". Jednak szef CSU Markus Soeder dał do zrozumienia, że tworzenie koalicji rządowej z udziałem Zielonych i FDP to w pierwszej kolejności zadanie zwycięskiego SPD.
We wtorek wieczorem doszło do rozmów liderów Zielonych i FDP. Deklarowanym celem obydwu ugrupowań jest obecnie "uzgodnienie podstawowych kierunków współpracy politycznej, co powinno być warunkiem wstępnym do restartu polityki rządu w Niemczech" - pisze "Die Welt". Dopiero później obie partie chcą przystąpić do rozmów z większymi partiami - SPD lub CDU.
Rozmowy Zielonych i liberałów o przyszłej koalicji w Niemczech
Oliver Krischer (Zieloni) pozytywnie ocenił pierwsze spotkanie Annaleny Baerbock i Roberta Habecka (Zieloni) z Christianem Lindnerem i Volkerem Wissingiem (FDP). - Chyba nie było żadnych sporów. Rozmawiano o tym, w jaki sposób będzie można rządzić krajem w przyszłości - mówił dla "Die Welt". Po spotkaniu cała czwórka opublikowała wspólne zdjęcie na Instagramie z komentarzem: "W poszukiwaniu nowego rządu szukamy podobieństw i mostów ponad podziałami. A nawet je odnajdujemy. Ekscytujące czasy".
Krischer dodał, że kolejne rozmowy odbędą się z SPD i Unią. - Po wyborach nasze terminarze są na razie puste, będziemy robić wszystko co możliwe, aby jak najszybciej stworzyć nowy rząd federalny - zadeklarował. Krischer na łamach "Die Welt" skrytykował obecną sytuację w CDU/CSU, ale dał do zrozumienia, że nie ma wątpliwości co do tego, że rozmowy z Unią się odbędą "mimo że Unia obecnie sprawia wrażenie, że zasłużyła sobie na przejście na parę lat do opozycji".
Sekretarz generalny FDP Volker Wissing w czasie środowej konferencji prasowej przekazał, że jego ugrupowanie planuje dalsze rozmowy z Zielonymi w piątek. Na weekend zaplanowano z kolei spotkania z dwiema największymi partiami. Wissing nie chciał spekulować na temat możliwego rezultatu rozmów z chadekami i socjalistami, ale dał do zrozumienia, że ewentualna koalicja z CDU/CSU jest bliższa liberałom. - Ponieważ programy, które prezentowały partie, się nie zmieniły, to oczywiście [taka koalicja – red.] jest przez nas preferowana – tłumaczył.
Scholz: kraj nie należy do CDU/CSU
Także we wtorek wieczorem lider SPD Olaf Scholz ponownie wypowiedział się za chęcią utworzenia koalicji SPD z udziałem Zielonych i FDP. - Jeśli chce się coś połączyć, to będzie do siebie pasować - mówił. W efekcie "może powstać rząd, w którym spotykają się trzy partie, mające różne, ale zazębiające się pomysły na przyszłość" - podkreślił Scholz podczas spotkania koła parlamentarzystów w Berlinie. Lider grupy parlamentarnej Rolf Muetzenich zaznaczył, że "kraj nie należy do CDU/CSU". - Kraj należy do obywatelek i obywateli, którzy wybrali Scholza - ocenił.
Scholz na wtorkowym spotkaniu deklarował, że SPD zawsze była partią, której w polityce zależy na wolności i poprawie życia obywateli. Podobnie jak Zieloni, uważa za sprawę kluczową kwestię ekologii i zmian klimatycznych. Podkreślił chęć modernizacji kraju i punkty wspólne z FDP. - Partia liberalna ma poglądy na temat postępu, które pokrywają się z tym, co i my dostrzegamy - zaznaczył.
Źródło: PAP, Reuters