Według sondażu w prawyborach socjalistów na prezydenta Francois Hollande'a zagłosowałoby tylko 26 proc. zwolenników lewicy. Zatem chęć udziału w prawyborach socjalistów zgłosiło tak wielu polityków, że lewicy grozi chaos - pisze w niedzielę "Le Figaro".
W prawyborach, które mają wyłonić kandydata socjalistów oraz ich stronników w wyborach prezydenckich w 2017 roku, zamierza wystartować co najmniej sześcioro chętnych; wszyscy reprezentują lewe skrzydło socjalistów. - Grozi to jeszcze większym chaosem niż ten, który obecnie panuje w partii - mówi w rozmowie z "Le Figaro" deputowany tego ugrupowania.
Kandydować w prawyborach zamierza między innymi były minister do spraw reindustrializacji kraju Arnaud Montebourg, a także socjalistyczna senator Marie-Noelle Lienemann, członek krajowego zarządu partii Gerard Filoche i rzecznik PS Benoit Hamon.
Swych ambicji prezydenckich nigdy nie krył premier Manuel Valls, ale wystartuje on w prawyborach tylko wtedy, gdy z udziału z nich zrezygnuje Hollande - pisze paryski dziennik.
O wyznaczeniu terminu prawyborów socjalistów i partii z nimi sprzymierzonych, czyli Lewicowej Partii Radykalnej i części ekologów, na 22 i 29 stycznia krajowa rada Partii Socjalistycznej poinformowała w sobotę.
Będą wspólne prawybory?
Media prognozują, że nie uda się zorganizować wspólnych prawyborów dla całej francuskiej lewicy.
Pomysł takich wspólnych prawyborów pojawił się na początku tego roku; 11 stycznia kilku znanych lewicowych polityków francuskich, wśród nich Daniel Cohn-Bendit i Yannick Jadot, oraz intelektualistów - Michel Wieviorka i Thomas Piketty - opublikowało na łamach dziennika "Liberation" wspólny tekst, w którym zaproponowali zorganizowanie prawyborów dla szeroko rozumianej lewicy.
Pomysł został odrzucony przez komunistów oraz tych ekologów, którzy są przeciwni polityce rządu; jedni i drudzy oskarżają prezydenta Francois Hollande'a i premiera Manuela Vallsa o uprawianie polityki neoliberalnej.
Prawybory, które mają wyłonić kandydata centroprawicowej partii Republikanie, odbędą się 20 i 27 listopada.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP