67 procent oglądających debatę prezydencką w USA uznało, że wygrał ją Donald Trump, tylko 33 procent wskazało Joe Bidena - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie CNN. Portal Politico pisze, że urzędujący prezydent wypadł tak słabo, że demokraci zastanawiają się nad wymianą kandydata. Czy mogą to zrobić? O tym mówił na antenie TVN24 Rafał Michalski, publicysta specjalizujący się w tematach amerykańskich.
W czwartkowy wieczór w stacji CNN odbyła się debata prezydencka między Joe Bidenem i Donaldem Trumpem. Kandydaci na prezydenta USA odpowiadali na pytania dotyczące między innymi gospodarki, aborcji i spraw międzynarodowych, w tym rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 67 proc. oglądających uznało, że debatę wygrał Trump, a tylko 33 proc. wskazało Bidena.
Jak relacjonował korespondent "Faktów" TVN w USA Marcin Wrona, Biden nie stanął na wysokości zadania. - Zaprezentował się poniżej oczekiwań w trakcie tej debaty. Gubił ciąg wypowiedzi, mówił w sposób bardzo niezrozumiały, bardzo niewyraźny. Nie patrzył na swojego kontrkandydata. Nie patrzył na dziennikarzy zadających pytania - mówił.
"Demokraci zastanawiają się nad niewyobrażalnym"
Portal Politico napisał, że "demokraci zastanawiają się nad niewyobrażalnym: czas, by Biden odszedł". "Demokraci są tak spanikowani z powodu słabego występu prezydenta Joe Bidena, że niektórzy aktywnie dyskutują o tym, co jeszcze kiedyś było nie do wypowiedzenia: zastąpieniu go na liście wyborczej" - stwierdzono.
Politico opisuje, że jeden z darczyńców partii i zwolennik Bidena przekazał portalowi, że nadszedł czas, by Biden zakończył swoją kampanię. Występ Bidena w debacie określił jako "najgorszy w historii" i zauważył, że prezydent był "tak słaby, że nikt nie zwróci uwagi na kłamstwa Trumpa". Politico pisze też, że trzech doradców pracujących dla trzech potencjalnych kandydatów z Partii Demokratycznej poinformowało anonimowo, że przez cały czas trwania debaty otrzymywali wiadomości z apelami, by ich kandydat zastąpił Bidena lub że jego występ był "katastrofą" i że "partia musi coś zrobić".
Czy można wymienić kandydata na prezydenta USA?
- Żeby Joe Biden odszedł, musiałby sam wyrazić zgodę na odejście - zauważył w piątek we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 Rafał Michalski, publicysta specjalizujący się w tematach amerykańskich. - Po sekcji prawyborów on ma większość delegatów, więc w pierwszym głosowaniu by wygrał. Musiałby samodzielnie powiedzieć, że rezygnuje - powiedział.
- To jest pierwsza rzecz, ale jest też druga: wszyscy reprezentanci partii stanowych musieliby usiąść do stołu i z zarządem Partii Demokratycznej wspólnie wybrać kandydata. Dziś jesteśmy półtora miesiąca przed konwencją demokratów i nie ma takiej osoby, która mogłaby zdobyć poparcie wszystkich partii stanowych - dodał Michalski.
Jak zaznaczył, "wszystko w polityce jest możliwe". - Ale uważam, że to byłoby bardzo duże ryzyko, szczególnie biorąc pod uwagę to, że demokraci mają bardzo dobre wyniki w stanach. Mogą wygrać Izbę Reprezentantów, mogą utrzymać Senat - podkreślił, przypominając, że w 2020 roku Biden pomógł niektórym kandydatom do Izby Reprezentantów. - Joe Biden dzisiaj nie będzie pomagał, dzisiaj będzie przeszkadzał - mówił publicysta na antenie TVN24.
ZOBACZ TEŻ: Debata prezydencka w USA. Biden o "moralności bezpańskiego kota", Trump: nie zrobiłem nic złego
Źródło: tvn24.pl, Politico
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/WILL LANZONI / CNN PHOTOS