Wybawca Szpilmana odznaczony przez Yad Vashem

 
Hosenfeld (po lewej) uratował podczas wojny Władysława Szpilmanafot. wikipedia.org/Andrzej Szpilman

Wilhelm Hosenfeld, który uratował ukrywającego się w gruzach Warszawy pianistę Władysława Szpilmana, został pośmiertnie odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W imieniu ojca odznaczenie odebrały jego dzieci: 82-letni Detlev, 76-letnia Jorinde i 75-letnia Anemone. W uroczystości brała też udział wdowa po Szpilmanie oraz jego syn z wnukami.

Przyznający tytuł instytut Yad Vashem poinformował o odznaczeniu niemieckiego oficera w grudniu ubiegłego roku. W piątek w Muzeum Żydowskim w Berlinie odbyła się ceremonia wręczenia medalu. Przyznaje się go ludziom, którzy w okresie Holokaustu bezinteresownie i z narażeniem życia niosły pomoc prześladowanym Żydom.

Wilhelm Hosenfeld był do głębi wstrząśnięty zbrodniami dokonanymi przez nazistów. W listach do swojej żony pisał o "ludobójstwie Żydów" popełnionym przez "zwierzęta". przedstawicielka Yad Vashem Gisela Kuck

Mój ojciec napisał do Yad Vashem i przed śmiercią (w 2000 r.) wyraził u notariusza wolę, aby uhonorowano Wilhelma Hosenfelda. Andrzej Szpilman

- Wilhelm Hosenfeld był do głębi wstrząśnięty zbrodniami dokonanymi przez nazistów. W listach do swojej żony pisał o "ludobójstwie Żydów" popełnionym przez "zwierzęta" - powiedziała w obecności potomków wyróżnionego przedstawicielka Yad Vashem Gisela Kuck.

Synowie szczęśliwi

Wzruszenia nie krył 82-letni syn Hosenfelda. W imieniu rodziny wyraził "wielką wdzięczność" za uhonorowanie ojca tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata ponad 60 lat po wydarzeniach.

"Wielką radość" wyraził też syn Władysława Szpilmana - Andrzej. - Mój ojciec napisał do Yad Vashem i przed śmiercią (w 2000 r.) wyraził u notariusza wolę, że chciałby, aby uhonorowano Wilhelma Hosenfelda - powiedział i dodał, że ten tytuł to "minimum, co można było zrobić".

Andrzej Szpilman wezwał też władze Niemiec do odznaczenie Hosenfelda. Już 2 lata temu prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Tajemniczy wybawiciel

Postać Hosenfelda stała się znana dzięki wspomnieniom pianisty i kompozytora Władysława Szpilmana, który w ich drugim wydaniu napisał, kim by był oficer, który mu pomógł przetrwać. Świat dowiedział się o nim z ekranizacji wspomnień Szpilmana, filmu "Pianista" w reżyserii Romana Polańskiego.

Hosenfeld urodził się w 1895 r. Brał udział w I wojnie światowej. W okresie międzywojennym był nauczycielem historii oraz członkiem NSDAP i SA. Po wybuchu II wojny powołano go do wojska, gdzie pełnił służbę tyłową. Od końca września 1939 r. był komendantem oficerskiego obozu jenieckiego w Pabianicach.

W tajemnicy pomagał Polakom i Żydom

Od czerwca 1940 r. stacjonował w Warszawie jako oficer Wehrmachtu do spraw sportowych. Jednocześnie pomagał Polakom, dostarczając im fałszywe dokumenty i ratując wiele osób, także Żydów, zatrudniając ich przy obiektach sportowych.

Podczas Powstania Warszawskiego służył m.in. w niemieckim kontrwywiadzie, zajmując się przesłuchaniami. Szpilmana spotkał jesienią 1944 r. w jego warszawskiej kryjówce. Przez pewien czas dostarczał mu jedzenie, a potem pozwolił uciec.

Hosenfeld dostał się do niewoli radzieckiej w styczniu 1945 r. pod Błoniem. Umieszczono go w obozie przejściowym, potem wywieziono do Mińska na Białorusi. Wytoczono mu proces i skazano na karę śmierci za "działalność antyradziecką" podczas Powstania, choć ocaleni przez niego ludzie, w tym sam Szpilman, usiłowali świadczyć na jego rzecz.

Po amnestii wyrok zmieniono na 25 lat łagru; ciężkie warunki pobytu spowodowały wylew i paraliż, a potem śmierć Hosenfelda 13 sierpnia 1952 r. w łagrze pod Stalingradem.

Medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata Izraelski Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu odznaczył dotychczas około 23 tys. osób, z czego największą liczbę - ponad 6 tys. - stanowią Polacy. Tytułem tym zostało uhonorowanych 500 Niemców.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: fot. wikipedia.org/Andrzej Szpilman