Tworzenie wspólnych zespołów śledczych i przesłuchiwanie świadków na odległość - takie możliwości mogłoby umożliwić przyjęcie dwóch specjalnych umów z Rosją. Już w przyszłym tygodniu rozpoczną się na ten temat rozmowy polskiego i rosyjskiego ministra sprawiedliwości.
Co zmienią umowy? - Umożliwiają tworzenie wspólnych zespołów śledczych, składających się z polskich i rosyjskich prokuratorów jednocześnie - wyjaśnia minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Będzie także możliwość przesłuchiwania świadków na odległość.
Dzisiaj nie jest to możliwe, stąd dwa odrębne postępowania prokuratorskie w sprawie katastrofy smoleńskiej. Ale to właśnie to zdarzenie, chociaż w jego przypadku niczego to nie zmieni, spowodowało, że oba rządy zdecydowały się uprościć i zmienić prawo.
- Wypada tylko żałować, że nie udało się zbudować takich relacji wcześniej, [...] bo w całkiem innym punkcie współpracy polsko-rosyjskiej byśmy się znajdowali - ocenia Kwiatkowski.
Lepiej niż Rosjanie
A obie prokuratury są dopiero na samym początku. Prokuratorzy pracują, chociaż może okazać się, że wkrótce otrzymają dodatkowe materiały. Eksperci, którzy badają w Polsce tzw. czarne skrzynki, już część materiałów zbadali.
- Instytutowi udało się odczytać pewne zapisy, których nie udało się stronie rosyjskiej - zaznaczył minister sprawiedliwości. Co dokładnie? Tego jeszcze nie wiadomo. Eksperci będą odczytywać te zapisy z pewnością przez wiele tygodni.
Polscy prokuratorzy czekają na kolejne akta od swoich rosyjskich kolegów. Wkrótce takie przekazywanie materiałów ze śledztwa ma odbywać się sprawniej. Prokuratorzy obu państw mają w tej sprawie podpisać dodatkowe porozumienie. Nastąpi to najprawdopodobniej po wakacjach.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24