Wołodymyr Kliczko, były bokserski mistrz świata i brat mera Kijowa, Witalija Kliczki, obawia się, że Rosjanie ponownie zaatakują stolicę Ukrainy. Kliczko swoje zaniepokojenie wyraził w czasie wtorkowego szczytu gospodarczego w Berlinie, zorganizowanego przez niemiecką gazetę "Sueddeutsche Zeitung".
- Spodziewamy się, że wojska rosyjskie mogą podjąć ponowną próbę ataku na Kijów z terytorium Białorusi - powiedział Wołodymyr Kliczko. Według jego prognoz, atak może nastąpić najpóźniej wiosną przyszłego roku.
Brat mera Kijowa przypomniał, że jego kraj jest w stanie wojny od 2014 roku i że rosyjski atak z 24 lutego tego roku oznaczał jedynie, z ukraińskiej perspektywy, "eskalację wojny" - podał portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
Nadzieja Niemiec
Wolodymyr Kliczko zauważył, że powszechna, również w Niemczech, nadzieja na niewciągnięcie do wojny jest bezpodstawna. - Już jesteście częścią wojny - powiedział. - Energia jest deficytowa, ceny poszły w górę. Mamy tu wielu uchodźców. Nie chcemy być częścią wojny, ale po prostu jesteśmy - stwierdził Kliczko, mieszkający w Kijowie i Hamburgu.
Były bokserski mistrz świata ponowił apel do niemieckich polityków o dalsze wspieranie Ukrainy.
Źródło: PAP