Siły ukraińskie przeprowadziły operacje kontrofensywne na trzech odcinkach frontu i w poniedziałek odniosły tam sukcesy - informuje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Postępy te odnotowano wokół Bachmutu w obwodzie donieckim.
Instytut Studiów nad Wojną (Institute for the Study of War) przytacza we wtorkowej analizie relację jednego z rosyjskich blogerów wojennych, który poinformował o kolejnych atakach ukraińskich na północny zachód, południowy zachód i północny wschód od Bachmutu. W poniedziałek - według tych danych - siły ukraińskie posunęły się naprzód w rejonie Krasnopoliwki, około 12 kilometrów na północny wschód od Bachmutu.
"Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała, że w ciągu minionego tygodnia oddziały ukraińskie na kierunku taurydzkim (Zaporoża) przesunęły się o 7 kilometrów i wyzwoliły 113 kilometrów kwadratowych terytorium, w tym osiem miejscowości na zachodzie obwodu donieckiego i w zachodniej części obwodu zaporoskiego" - relacjonuje ISW.
"Nagrania opatrzone danymi geolokalizacyjnymi opublikowane 19 czerwca potwierdzają, że Ukraińcy wyzwolili Piatychatki, około 25 kilometrów na południowy zachód od Orichowa na zachodzie obwodu zaporoskiego. Blogerzy wojenni poinformowali też o walkach na południe i południowy zachód od Orichowa 19 czerwca w ciągu dnia" - relacjonuje ISW.
Rosja przerzuca wojska
Analitycy podkreślają, że według ocen brytyjskiego ministerstwa obrony Rosja prawdopodobnie przerzuciła znaczną część swych wojsk ze wschodniego brzegu Dniepru na odcinki frontu w obwodzie zaporoskim i pod Bachmutem, aby odpowiedzieć na ukraińskie działania kontrofensywne.
Jak poinformował brytyjski resort w codziennej aktualizacji wywiadowczej, potencjalnie dotyczy to kilku tysięcy żołnierzy z 49. armii, w tym 34. samodzielnej brygady zmotoryzowanej, a także sił powietrznodesantowych i jednostek piechoty morskiej.
Wyjaśniono, że przesunięcie wojsk Grupy Sił Dniepr prawdopodobnie jest odzwierciedleniem oceny Rosji, że duży ukraiński atak przez Dniepr po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce i będącej efektem tego powodzi jest teraz mniej prawdopodobny.
Źródło: PAP