Janusz Reiter: w NATO są, być może po raz pierwszy, tak wyraźnie zarysowane rozbieżności zdań

Źródło:
TVN24

Jeżeli się powiedziało A, B, C to trzeba też powiedzieć D, E, F i tak dalej. Alternatywą jest zatrzymanie się w tym miejscu, a to jest praktycznie oddanie Ukrainy Rosji - powiedział Janusz Reiter, były ambasador RP w USA i Niemczech, który skomentował w TVN24 ustalenia piątkowego spotkania w Ramstein dotyczącego wsparcia obronnego Ukrainy.

W piątek na spotkaniu grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy w bazie Ramstein przedstawiciele 50 krajów dyskutowali o możliwościach pomocy militarnej. Podczas spotkania uczestnikom nie udało się dojść do porozumienia w sprawie dostawy czołgów Leopard na Ukrainę. USA i inni sojusznicy spodziewali się, że Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi Leopard 2 i pozwolą jako państwo-producent tych wozów bojowych także innym krajom na to samo.

Ustalenia tego spotkania komentował w TVN24 Janusz Reiter, były ambasador RP w USA i Niemczech. - Jestem rozczarowany. Po pierwsze dlatego, że nie padła tam deklaracja Niemiec, że albo wyślą własne czołgi, albo się zgodzą na wysyłanie innych czołgów - powiedział.

- Niemcy mogły przeciąć tę dyskusję, gdyby podjęły taką dyskusję i wzięły na siebie pewne ryzyko. Zamiast tego Niemcy próbują to ryzyko rozłożyć na kraje, a zwłaszcza chciałyby do tego wciągnąć USA. To wszystko pokazuje, że w Sojuszu są, być może po raz pierwszy, tak wyraźnie zarysowane rozbieżności zdań - podkreślił gość TVN24.

ZOBACZ TEŻ: Prezydent USA: Ukraina otrzyma każdą pomoc, jakiej tylko potrzebuje

Reiter: jeżeli się powiedziało A, B, C to trzeba też powiedzieć D, E, F

Zdaniem Reitera, "jest przekonanie, że wojna wkracza w nowy etap". - Jest takie poczucie, że w tym nowym etapie będzie potrzebne silniejsze zaangażowanie i jest przed nim lęk - zaznaczył.

Jak zauważył dyplomata, "w wielu europejskich krajach, nie tylko w Berlinie, są dyskusje, co będzie, kiedy Ukraińcy postanowią odbić Krym, do czego mają przecież prawo". - Jest taki lęk przed tym, że wojna wkroczy w nowy etap, kiedy Ukraina zacznie ten plan realizować - mówił Reiter.

- Ja uważam, że to są może i wytłumaczalne obawy, ale jeżeli się powiedziało A, B, C to trzeba też powiedzieć D, E, F i tak dalej. Alternatywą jest zatrzymanie się w tym miejscu, a to jest praktycznie oddanie Ukrainy Rosji - dodał.

Reiter o wizycie szefa CIA w Kijowie: on jeździ, gdy ma coś ważnego do zakomunikowania

Reiter zwracał uwagę, że "również w USA toczą się dyskusje, jak ta wojna ma się dalej toczyć".

W tym kontekście odniósł się do wizyty szefa CIA Williama Burnsa w Ukrainie. - On jeździ do Kijowa, gdy ma coś ważnego do zakomunikowania, czego innymi kanałami nie da się przekazać. On był tam przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji z wiadomościami, które wpłynęły na decyzje podejmowane wtedy przez ukraińskie władze - przypomniał.

- Myślę, że Burns teraz też tam zawiózł wiadomości i oceny, które mogą mieć istotny wpływ na dalszy przebieg wojny - dodał.

Autorka/Autor:pp / prpb

Źródło: TVN24

Tagi:
Raporty: