Brytyjskie Siły Zbrojne mogłyby walczyć dziś wieczorem, gdyby Rosja dokonała inwazji na Europę Wschodnią - oznajmił jeden z głównych brytyjskich dowódców generał Rob Magowan, zapewniając w czasie posiedzenia komisji w Izbie Gmin o gotowości armii.
Podczas posiedzenia komisji obrony Izby Gmin zastępca szefa brytyjskiego sztabu generał Rob Magowan powiedział, że "gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby dziś wieczorem". - Nie sądzę, żeby ktokolwiek w tym pokoju miał jakiekolwiek złudzenia, że jeśli Rosjanie dokonają inwazji na Europę Wschodnią dziś wieczorem, spotkalibyśmy się z nimi w tej walce - stwierdził Magowan, zwracając się do obecnych.
Amerykańska telewizja CNN, która zacytowała generała, odnotowała, że jego słowa padły wkrótce po doniesieniach, że Rosja wystrzeliła rakietę balistyczną, mogącą przenosić głowicę nuklearną, podczas czwartkowego ataku na miasto Dniepr w Ukrainie.
Słowa generała padły po tym, gdy parlamentarzyści zapytali jednego z głównych brytyjskich dowódców, jakie siły mogłyby zostać skierowane na wschodnią flankę NATO w przypadku poważnej eskalacji ze strony Rosji.
Problemy brytyjskiej armii
Według portalu Politico, istnieją pewne obawy dotyczące potencjału militarnego Wielkiej Brytanii w przypadku eskalacji konfliktu w Europie, ponieważ pod względem liczebności brytyjska armia lądowa jest najmniejsza od 1700 roku.
Brytyjski sekretarz obrony John Healey przyznał w październiku w rozmowie z Politico, że stan Sił Zbrojnych jest "znacznie gorszy, niż myśleliśmy".
W środę Healey ogłosił, że Wielka Brytania zezłomuje pięć okrętów wojennych, 12 wojskowych śmigłowców oraz drony w ramach cięcia kosztów. Dzięki tym środkom w ciągu najbliższych pięciu lat uda się zaoszczędzić nawet pół miliarda funtów. Obecnie kraj prowadzi przegląd możliwości strategicznej obrony. Sekretarz obrony zastrzegł, że Wielka Brytania nadal jest zobowiązana do wypełnienia celu, jakim jest przeznaczanie 2,5 procent PKB na obronność.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images