Na Rubiżne, miasto okupowane przez tzw. Ługańską Republikę Ludową na wschodzie Ukrainy, spadła bomba lotnicza FAB-250. Władze okupacyjne przekazały, że nikt nie został poszkodowany. Ewakuowano mieszkańców. Niespełna tydzień temu do analogicznego incydentu doszło w obwodzie woroneskim na południowym zachodzie Rosji.
Na okupowane miasto Rubiżne na wschodzie Ukrainy z rosyjskiego samolotu wojskowego spadła bomba lotnicza. Według władz okupacyjnych nikt nie został poszkodowany - podał w poniedziałek portal Ukraińska Prawda.
Do incydentu doszło w czasie, gdy - jak oznajmiły władze okupacyjne - samolot "wykonywał zadania bojowe". Szef tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁNR) Łeonid Pasicznyk zapewnił, że nikt nie został poszkodowany. Ewakuowano mieszkańców najbliższych domów.
Jest to już drugi w ostatnich dniach przypadek, gdy bomba lotnicza spada w sposób niezaplanowany z rosyjskiego samolotu wojskowego. 2 stycznia do analogicznego incydentu doszło we wsi Pietropawłowka w obwodzie woroneskim, na południowym zachodzie Rosji. Obwód woroneski graniczy z ukraińskim obwodem ługańskim, gdzie trwa okupacja i inwazja rosyjska.
Ataki rakietowe w kilku regionach Ukrainy
Ukraińskie wojsko w poniedziałek przekazało, że siły rosyjskie przeprowadziły atak rakietowy na dużą skalę w kilku regionach. W całym kraju został ogłoszony alarm przeciwlotniczy, który obowiązywał przez ponad trzy godziny. Władze ukraińskie podały, że zginęło co najmniej dwóch cywilów. Burmistrz Krzywego Rogu na południu Ukrainy poinformował, że 15 tysięcy mieszkańców nie ma prądu. "Ukraińcy spędzili dzisiejszy poranek w schronach. Należy położyć kres rosyjskiemu terrorowi" - napisało ukraińskie ministerstwo obrony na platformie X (dawniej Twitter).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru