Przeprowadzono atak rakietowy na kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu - poinformowały w piątek rosyjskie władze. Według mediów w mieście miało być słychać w sumie trzy eksplozje, a nad miastem po ataku unosiła się gęsta chmura dymu. "Obiecaliśmy, że ciąg dalszy nastąpi" - skomentował te doniesienia dowódca sił powietrznych Ukrainy Mykoła Ołeszczuk.
Rosyjski resort obrony poinformował na kanale Telegram, że "odpierając atak rakietowy, systemy obrony powietrznej zestrzeliły pięć pocisków". Dodał, że w wyniku ataku został uszkodzony historyczny budynek dowództwa Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Według pierwszych informacji zginął jeden żołnierz - poinformowano w komunikacie. Później sprecyzowano, że wojskowy uznawany jest za zaginionego.
Wcześniej w piątek informację o ataku przekazał okupacyjny gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew. Nie podał szczegółów, napisał jedynie, że fragmenty pocisku spadły w pobliżu Teatru Łunaczarskiego. Razwożajew apelował też do mieszkańców, by nie podchodzili do tego miejsca, prosił ich o "zachowanie spokoju oraz niepublikowanie zdjęć i filmów". "Informacje o ofiarach są ustalane" – dodał.
Atak na kwaterę Floty Czarnomorskiej
O piątkowym ataku informują także media. Rosyjski dziennik "Kommiersant" donosił, że atak nastąpił po godzinie 13.20 czasu lokalnego (godzina 12.20 w Polsce). W budynku, znajdującym się w centrum miasta, gdzie mieści się kwatera główna floty, na skutek ataku wybuchł pożar. Kanał 112 na Telegramie pisał o sześciu rannych.
Według ukraińskich mediów w Sewastopolu rozległy się w sumie trzy silne eksplozje. Nad miastem słychać było przelot rakiety - podała miejscowa redakcja Radia Swoboda. Jej korespondent relacjonował, że na niebie widać ciemny dym, a w mieście słychać syreny. Portal Ukraińska Prawda informował z kolei, że po ataku rakietowym na sztab Floty Czarnomorskiej fragmenty pocisków zostały rozrzucone na setki metrów, a duża liczba karetek zmierza na miejsce zdarzenia.
Doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko opublikował nagranie, które pojawiło się na rosyjskim kanale Mash i ma przedstawiać skutki ataku na siedzibę kwatery głównej Floty Czarnomorskiej.
Nagranie z Sewastopola opublikował także białoruski opozycyjny kanał Nexta. Widać na nim dużą chmurę unoszącego się dymu i zaniepokojonych nim mieszkańców miasta.
"Ciąg dalszy nastąpi"
Kilka godzin później do ataków na okupowanym przez Rosjan Krymie odniósł się dowódca sił powietrznych Ukrainy Mykoła Ołeszczuk. "Obiecaliśmy, że ciąg dalszy nastąpi" - napisał na kanale na platformie Telegram. Wojskowy opublikował też nagranie, w którym podziękował ukraińskim pilotom i przypomniał, że Sewastopol jest miastem ukraińskiej marynarki.
W ubiegłym tygodniu siły ukraińskie przeprowadziły atak na stocznię w Sewastopolu, a operacja skutkowała poważnym uszkodzeniem dwóch rosyjskich jednostek - dużej jednostki desantowej oraz okrętu podwodnego. Po tamtym ataku Ołeszczuk zapowiadał, że "ciąg dalszy nastąpi".
ZOBACZ TEŻ: Atak na port w Sewastopolu. Pożar w stoczni, uszkodzony okręt podwodny i duża jednostka desantowa
Źródło: tvn24.pl, Ukraińska Prawda, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Anton Gerashchenko/X