Zdaniem opozycyjnego portalu Iran International islamscy terroryści z Hamasu w porozumieniu z Teheranem odroczyli atak na Izrael z kwietnia na październik. Wcześniej irański rząd zaprzeczył, jakoby miał wspierać palestyński Hamas w przygotowaniach do wojny.
Jak twierdzi portal, informacja o przesunięciu terminu ataku miała wypłynąć podczas przesłuchań zatrzymanych palestyńskich terrorystów. Pierwotnie atak miał nastąpić w kwietniu, podczas święta Paschy.
Media izraelskie, na które powołuje się portal, podejrzewają, że atak został przełożony w związku z nieformalnymi rozmowami między Teheranem a USA, które doprowadziły we wrześniu tego roku do uwolnienia przetrzymywanych w Iranie pięciu Amerykanów oraz do uwolnienia dla objętego sankcjami Iranu kwoty około 6 miliardów dolarów, które były zamrożone w południowokoreańskim banku. Hamas, otwarcie wspierany i finansowany przez Iran, zaatakował Izrael niespełna miesiąc później.
Jeżeli okaże się, że Iran był zaangażowany w atak Hamasu, wpłynie to znacząco na reakcje Izraela i Stanów Zjednoczonych. Wielu amerykańskich polityków już nalega na podjęcie działań odwetowych, w tym ponowne zamrożenie 6 miliardów dolarów - zauważa portal.
Irańskie wsparcie dla Hamasu
Atak Hamasu na Izrael rozwścieczył wielu amerykańskich opozycyjnych polityków, którzy ostrzegali administrację Joe Bidena przed konsekwencjami łagodnego podejścia do irańskiego reżimu. - Nie dajcie się zwieść, ludobójcza przemoc Hamasu była częściowo możliwa dzięki odblokowaniu przez Bidena miliardów dolarów Iranowi - powiedział w ubiegłym tygodniu republikański senator Ted Cruz.
W ubiegłym roku w wywiadzie dla katarskiej telewizji Al-Dżazira szef Hamasu oświadczył, że Teheran jest największym darczyńcą grupy. Amerykański ekspert z Departamentu Stanu oceniał, że przed sześcioma laty Iran przekazywał Hamasowi 100 milionów dolarów rocznie, obecnie zaś Hamas otrzymuje z Teheranu 350 milionów dolarów, co stanowi 93 procent jego budżetu.
Kwestia udziału Iranu w atak Hamasu jest przedmiotem dociekań i śledztw. Departament Stanu stwierdził w zeszłym miesiącu, że choć uważa Iran za "co najmniej współwinny", to nie ma dowodów na bezpośrednie zaangażowanie Teheranu.
Źródło: PAP