Premier Bułgarii Kirił Petkow spotkał się w sobotę w Sofii z szefem Pentagonu generałem Lloydem Austinem. Szef bułgarskiego rządu oświadczył na wspólnej konferencji prasowej, że Bułgaria nie udostępni Ukrainie broni. Sekretarz Obrony USA zapowiedział tymczasem, że do rozmieszczonej w Bułgarii międzynarodowej grupy bojowej NATO dołączy kompania piechoty zmechanizowanej z USA.
Premierem Bułgarii Kirił Petkow mówił na sobotniej konferencji prasowej, że jego kraj zapewnia "w szerokim zakresie pomoc humanitarną dla Ukrainy". - Będąc położoną tak blisko strefy konfliktu, Bułgaria nie może sobie pozwolić na świadczenie pomocy wojskowej temu państwu. Taka decyzja byłaby możliwa wyłącznie po zaaprobowaniu jej przez bułgarski parlament - powiedział Petkow po rozmowach z szefem Pentagonu, który od piątku przebywa w Sofii.
USA wyślą wojska do Bułgarii
Generał Lloyd Austin na konferencji prasowej w Sofii poinformował, że Stany Zjednoczone zgodziły się na wysłanie do Bułgarii wyposażonej w wozy bojowe typu Stryker kompanii piechoty zmechanizowanej - To bardzo mocny sygnał skierowany do wszystkich naszych sojuszników w NATO - dodał.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 24. dzień inwazji
Petkow podziękował Austinowi za udostępnienie przez Stany Zjednoczone zmechanizowanej kompanii, która zostanie rozmieszczona w Bułgarii w ramach sił wielonarodowych. Pododdział ten będzie podporządkowany najwyższemu dowództwu NATO, lecz w Bułgarii dowodzony będzie przez bułgarskiego oficera - zaznaczył. Jest to bardzo doniosła decyzja z punktu widzenia umacniania wschodniej flanki NATO - ocenił Petkow.
Gen. Lloyd zapewnił, że zaangażowanie NATO w wypełnienie art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego "jest absolutne". Wyraził uznanie dla udzielonej Ukrainie pomocy humanitarnej.
Dzień przed spotkaniem z Austinem premier Kirił Petkow zapewniał, że "żadne rakiety nie będą przekazywane Ukrainie". - Nikt ze strony USA nie rozmawiał ze mną o dostawach broni - podkreślił.
Prezydent Bułgarii: bezpieczeństwo naszych obiektów strategicznych jest najważniejsze
Ze swojej strony prezydent Rumen Radew, w przeszłości dowódca pułku sił powietrznych, odniósł się sceptycznie do pomysłu przekazania Ukrainie systemów C-300 będących na stanie bułgarskiej armii.
- Na pierwszym miejscu powinniśmy nie dopuścić do tego, by bułgarskie obiekty strategiczne, w tym - nasza elektrownia atomowa znalazły się bez adekwatnej obrony przeciwrakietowej - stwierdził. Rakietowe systemy przeciwlotnicze C-300 zapewniają obronę lotniczą kraju, w tym - przede wszystkim Sofii i elektrowni atomowej w Kozłoduju. Bułgaria nie dysponuje innymi środkami obrony przeciwrakietowej.
Zdaniem ekspertów, jeżeli w przyszłości dojdzie do porozumienia o dostawach wojskowych dla Ukrainy, Bułgaria mogłaby dostarczyć temu krajowi produkowane w zakładach Arsenał w Kazanłyku karabiny maszynowe i amunicję, a także pociski dla czołgów i granatników RPG.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: PAP